GPW traci urok

Dziś rozstrzygnie się czy bieżący tydzień będzie korzystny dla posiadaczy akcji. Bilans pierwszych dwóch tygodni stycznia wykazywał zwycięstwo byków, jednak ze statystyki można wywnioskować, że impet wzrostu maleje.

Dziś rozstrzygnie się czy bieżący tydzień będzie korzystny dla posiadaczy akcji. Bilans pierwszych dwóch tygodni stycznia wykazywał zwycięstwo byków, jednak ze statystyki można wywnioskować, że impet wzrostu maleje.

Po czwartkowej sesji indeks WIG20 notuje 1,1-proc. zwyżkę, jednak sugerując się przedstawioną korelacją, to dzisiaj wypracowana nadwyżka powinna zostać oddana, czyli piątek dla inwestorów może okazać się czerwony.

Pogorszenie nastrojów na GPW przyniosło spadek WIG-u 20 o 0,8proc., a informacje o budowie księgi popytu na 10-13 proc. akcji Lotosu sprzedawanych przez MSP spowodowały 3 proc. spadek ceny akcji koncernu. Reakcja inwestorów była jednak nieco spokojniejsza niż przy niedawnej sprzedaży papierów KGHM. Notowaniom nie pomogły informacje spływające na parkiet. U nas poznaliśmy produkcję przemysłową za grudzień 2009 roku, która wzrosła rok do roku o 7,4 proc. To wynik słabszy od oczekiwań rynku (11 proc.).

Reklama

Za oceanem za to wzrosła liczba bezrobotnych. W minionym tygodniu liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 482 tys. Tymczasem analitycy spodziewali się spadku do 440 tyś względem poprzedniego odczytu (446 tys).

Z drugiej strony znów dobrze zaprezentował się sektor bankowy. Goldman Sachs, jeden z liderów branżowych, wypracował w IV kwartale ub. roku 4,79 mld USD zysku netto (8,20 USD na akcję). Tymczasem konsensus analityków zakładał zarobek w wysokości 5,20 USD na walor.

Za oceanem Dow Jones spadał na zamknięciu o 2 proc. S&P500 spadł o 1,9 proc., natomiast Nasdaq spadł o 1,1 proc. Jednym z impulsów(oprócz słabych danych makro), który spowodował wyprzedaż, była obawa iż władze Chin zdecydują się na zdecydowane chłodzenie koniunktury po tym, jak tempo wzrostu gospodarczego wzrosło tam do poziomu nie notowanego od 2007 roku i pojawiło się niebezpieczeństwo gwałtownego wzrostu inflacji.

Krzysztof Wańczyk

inwestycje.pl
Dowiedz się więcej na temat: WIG | GPW | urok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »