Dobre wyniki spółek podbijają całe indeksy, ale nie kursy ich akcji
Optymizm na rynkach finansowych nie maleje. Na wyobraźnię nie działają żadne słabsze wiadomości, jak choćby spadek do najniższego poziomu od 18 miesięcy nastrojów brytyjskich konsumentów, czy rozczarowujące przychody JP Morgan w III kwartale.
Inwestorzy skupiają się głównie na korzystnych, wśród których są głównie zyski amerykańskich spółek w minionym kwartale. Na razie wszystkie duże firmy wypadły lepiej od oczekiwań. Wyraźnie lepszy od prognozowanego jest generalny bilans wyników 7% firm z S&P 500, które już podały rezultaty. Znów jednak widać, że na poziomie zysków łatwiej jest o pozytywne zaskoczenia (80% przedsiębiorstw), niż w przypadku sprzedaży (64% spółek).
Zaskakujące jest przy tym to, że kursy akcji firm, których wyniki uznawano za przesłankę do zwyżki całego rynku, szły w dół. Taki los dzieliły wczoraj Intel, JP Morgan oraz Chevron. Warty zauważenia jest też wzrost długoterminowych obligacji w USA w reakcji na sygnały o determinacji Rezerwy Federalnej do pobudzenia inflacji. Dochodowość 10-latek podniosła się wczoraj o 0,04 pkt proc., do 2,46%.
Z naszego punktu widzenia popyt na ryzykowne aktywa skutkuje wzmocnieniem złotego. Kurs euro spadł poniżej 3,92 zł, franka szwajcarskiego poniżej 2,93 zł. Koszyk złożony po połowie z euro i dolara osiągnął najniższy poziom od kwietnia tego roku. Poza mocną pozycją euro na świecie zwyżce naszej waluty sprzyjał wysoki odczyt wrześniowej inflacji, która sięgnęła 2,5%. To przybliża podwyżkę stóp procentowych.
W zwyżce notowań na rynkach akcji jest coraz więcej spekulacji, a coraz mniej przesłanek fundamentalnych
Zaskakująco wysoka inflacja we wrześniu przybliża podwyżkę kosztów pieniądza w naszym kraju
Gwałtowny wzrost przyniósł miniony tydzień w zakresie zainteresowania refinansowaniem wcześniej zaciągniętych kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych. Z tygodnia na tydzień wzrost sięgnął 21%. Amerykanie korzystają z bardzo niskich stóp procentowych.
Wnioski o refinansowanie zobowiązań stanowiły 83% wszystkich wniosków o kredyty hipoteczne. W segmencie kredytów na zakup domów doszło do zniżki o 8,5%, do czego najbardziej przyczyniło się małe zainteresowanie kredytami na warunkach rządowych. Natomiast w przypadku typowo komercyjnych kredytów doszło do poprawy. Popyt na nie sięgnął poziomu z wiosny tego roku.
Dobre wiadomości napłynęły z kanadyjskiego rynku, gdzie w sierpniu ceny nowych domów zniwelowały zniżkę z poprzedniego miesiąca. W skali roku wzrost wyniósł 2,9%. Przyczyn poprawy upatruje się we wciąż niskim oprocentowaniu kredytów hipotecznych. W przypadku pożyczki 5-letniej o stałym oprocentowaniu jest to 5,39% wobec minimum z ostatnich 50 lat na poziomie 5,25%.
Katarzyna Siwek