Dmuchanie na ogień

Przyjęcie planu Paulsona nie uspokoiło rynków. Niestety już po pierwszym dniu można stwierdzić, iż jeden z zamierzonych celów planu - uspokojenie rynku, nie został osiągnięty. I prawdopodobnie już nie zostanie. W piątek można było jeszcze mieć nadzieję, iż spadki amerykańskich indeksów były tylko realizacją zysków.

Przyjęcie planu Paulsona nie uspokoiło rynków. Niestety już po pierwszym dniu można stwierdzić, iż jeden z zamierzonych celów planu - uspokojenie rynku, nie został osiągnięty. I prawdopodobnie już nie zostanie. W piątek można było jeszcze mieć nadzieję, iż spadki amerykańskich indeksów były tylko realizacją zysków.

Dziś nie ma wątpliwości - od udanego głosowania nad planem amerykańskie akcje potaniały już o ponad 9% (swoją drogą na tym tle nasze -6% wygląda i tak nieźle). Co więcej tym razem silnie reaguje także rynek waluty, a to już jest novum. Od piątkowego wieczoru dolar stracił 5% wobec jena i jednocześnie zyskał 7% wobec meksykańskiego peso. To najlepiej oddaje rynkową percepcję ryzyka. Rykoszetem dostaje się także złotemu, który wobec dolara traci dziś 4%. Wreszcie, nie ma poprawy na rynku międzybankowym. Dziś stawki wzrosły zarówno w Europie, jak i USA. Fed zapowiedział co prawda, iż podwoi wartość transakcji z bankami, jednak póki co nie przynosi to rezultatu. Niestety, póki co działania amerykańskiej administracji przypominają dmuchanie na ogień. Im są silniejsze, tym rośnie nie zaufanie - a niepewność.

Reklama

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: płomień | dmuchana | Niestety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »