Ciśnienie spadło, ale wzrosty wciąż realne

Długo nadmuchiwany balon w końcu pękł. Ciągłego wzrostu ciśnienia i presji popytowej nie wytrzymali inwestorzy i nastąpiła realizacja zysków. Mocno akcentowany przez analityków sygnał kupna, jakim było przełamanie tegorocznego szczytu szybko okazał się fikcją. Jak długo będzie trwała korekta? Pierwsze wsparcie, które może powstrzymać exodus byków znajduje się na poziomie 2355pkt. Jeżeli ten poziom ulegnie załamaniu spadki mogą ulec pogłębieniu do 2320pkt.

Długo nadmuchiwany balon w końcu pękł. Ciągłego wzrostu ciśnienia i presji popytowej nie wytrzymali inwestorzy i nastąpiła realizacja zysków. Mocno akcentowany przez analityków sygnał kupna, jakim było przełamanie tegorocznego szczytu szybko okazał się fikcją. Jak długo będzie trwała korekta? Pierwsze wsparcie, które może powstrzymać exodus byków znajduje się na poziomie 2355pkt. Jeżeli ten poziom ulegnie załamaniu spadki mogą ulec pogłębieniu do 2320pkt.

Na rynku pojawiają się pierwsze ostrzeżenia przed nagłą korektą. Takiego zdania jest Mark Mobius, prezes Templeton Asset Management. Również Sebastian Buczek, szef Quercus TFI powiedział, że wzrosty na giełdzie przypominają stąpanie po kruchym lodzie.

Notowania na parkietach USA w środku tygodnia przebiegały pod kreską. Częściowo mogły się do tego przyczynić nie najlepsze informacje z amerykańskiego rynku nieruchomości podane przed sesją. W październiku rozpoczęto budowę 529 tys. domów w Stanach Zjednoczonych. To spadek rzędu 10,6 proc. Analitycy oczekiwali wartości rzędu 600 tys. i wzrostu o 1,7 proc. Z kolei urzędy wydały 552 tys. pozwoleń na budowę domów, (spadek o 4,0 proc.) podczas gdy projekcje zakładały ich poziom na 580 tys., +0,9 proc. Również odczyt indeksu wniosków o kredyt hipoteczny nie był zadowalający. W tygodniu zakończonym 13 listopada spadł on o 2,5 proc., podczas gdy tydzień wcześniej odnotowano wzrost o 3,2 proc. Ostatecznie indeks największych spółek w USA zamknął handel na poziomie 1110 pkt. Nasdaq Composite zniżkował o 0,3 proc., do 2 197 pkt, a DI stracił 0,1 proc. i zakończył sesję 10 426 pkt.

Reklama

Po informacji o ubiegłotygodniowym 0,3-proc. spadku zapasów ropy (o 0,887 mln baryłek, przy prognozach spadku o 0,3 mln) wzrosły ceny surowca. Za baryłkę crude w zapisach na grudzień płacono na New York Mercantile Exchange po ponad 79 dolarów.

Przed korektą na GPW uchroniła się Prima Moda, która spodziewa się, że cały IV kwartał będzie bardzo dobry. Do optymistycznego nastroju przemawiają przychody ze sprzedaży, które w październiku były najlepsze w historii. Po trzech kwartałach giełdowa spółka była 3,1 mln zł na minusie, przy przychodach na poziomie 29,6 mln zł. W samym III kwartale obroty wyniosły 12,4 mln zł. Firma poniosła w tym okresie 626 tys. zł straty netto.

Krzysztof Wańczyk

inwestycje.pl
Dowiedz się więcej na temat: ciśnienie | jak długo | wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »