Ceny miedzi w Londynie rosną

Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie rosną, bo Niemcy i Chiny chcą pobudzić wzrost gospodarczy - podają maklerzy. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie jest wyceniana na 7 816,00 USD za tonę, po wzroście o 1,1 proc.

Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie rosną, bo Niemcy i Chiny chcą pobudzić wzrost gospodarczy - podają maklerzy. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie jest wyceniana na 7 816,00 USD za tonę, po wzroście o 1,1 proc.

Na giełdzie metali w Szanghaju tona miedzi w dostawach na wrzesień bez zmian po 55 830 juanów (8 829 USD).

Na Comex w Nowym Jorku funt miedzi drożeje w dostawach na lipiec o 0,2 proc. i jest wyceniany po 3,5080 USD.

Niemcy muszą skorygować nastawioną na oszczędzanie politykę i umożliwić krajom UE szybszy wzrost gospodarczy - napisała "Sueddeutsche Zeitung" w komentarzu na temat szczytu G8.

Linia konfliktu przebiegająca między zwolennikami oszczędzania a zwolennikami wzrostu nie uległa po spotkaniu w Camp David zmianom.

Reklama

Najważniejsi sojusznicy Niemiec, Francja i USA, uważają, że pomysł na rozwiązanie kryzysu musi nadejść właśnie z Berlina.

Niemiecki rząd powinien - z powodów politycznych i merytorycznych - zdecydować się na konkretne posunięcia służące wspieraniu wzrostu gospodarczego - napisała "SZ".

W poniedziałek minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble zapewnił, że europejscy liderzy zrobią wszystko, co konieczne, aby utrzymać Grecję w 17-tce euro.

Pobudzenie wzrostu gospodarczego planują Chiny - m.in. poprzez szybsze akceptowanie nowych projektów infrastrukturalnych.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »