Notowania akcji spółki Polenergia z 6 maja 2024 roku

W poniedziałek, 6 maja Polenergia (PEP) rozpoczęła notowania od poziomu 66,8 zł, czyli takiego, na jakim zakończyła się poprzednia sesja. O godzinie 10.15 kurs akcji spadł do poziomu 66,4 zł, a następnie o 11.07 wzrósł do wartości 67,2 zł, by ostatecznie zakończyć notowania na tym poziomie.

Liczba transakcji dla spółki Polenergia wyniosła 30, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 660 sztuk. Obroty wyniosły 43,2 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Analizowana sesja była kolejną wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki zwiększyła się o 3,38 proc., w ciągu miesiąca obniżyła się o 1,47 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy spadła o 18,15 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 12,5 proc.

Reklama

W poniedziałek Polenergia zachowywała się gorzej niż rynek. Indeks WIG wzrósł o 2,58 proc. do poziomu 86 575 punktów, a wartość spółki wzrosła tylko o 0,6 proc. Spółki z sektora energetycznego do których należy także Polenergia pchały mocno rynek do góry, wartość indeksu WIG-ENERG wzrosła o 1,48 proc. do poziomu 2 254 punktów. To między innymi dobra kondycja spółek z branży energetycznej na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG wzrósł.

Grupa Polenergia jest pionowo zintegrowanym podmiotem specjalizującym się w realizacji projektów z branży energetycznej, począwszy od wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych i odnawialnych, przez dystrybucję energii elektrycznej oraz gazu, po sprzedaż i obrót energią i świadectwami pochodzenia. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »