Zapomnij o zyskach na GPW?

Załamanie sytuacji na rynkach finansowych spowodowało, ze przedstawiciele funduszy inwestycyjnych zatracili charakteryzująca ich dotychczas pewność siebie; wskaźnik nastrojów spadł nawet poniżej poziomu wyjściowego naszego badania odnotowanego w roku 2003.

Załamanie sytuacji na rynkach finansowych spowodowało, ze przedstawiciele funduszy inwestycyjnych zatracili charakteryzująca ich dotychczas pewność siebie; wskaźnik nastrojów spadł nawet poniżej poziomu wyjściowego naszego badania odnotowanego w roku 2003.

Raport przygotowany i ogłoszony przez Deloitte Central Europe informuje, że - zgodnie z obserwowanymi trendami globalnymi - poziom optymizmu wśród specjalistów z funduszy private equity w Europie Środkowej znacznie się obniżył.

Trend funduszy PE jest zauważalny już od pół roku, choć ponad trzy kwartały temu największe fundusze wysyłały na rynek sygnały, że nie są zainteresowane Polską na poziomie podobnym do tego sprzed kilku lat. Chętniej spoglądały na kraje Europy Południowo-Wschodniej, gdzie pałeczka pierwszeństwa należy do Rumunii. W krajach nowo przyjętych do Unii Europejskiej fundusze są zainteresowane przede wszystkim inwestowaniem w spółki dojrzałe, czyli przede wszystkim planujące wejście na giełdę papierów wartościowych w bliższej lub dalszej przyszłości, bądź udziałami w wykupie menedżerskim. Na rynkach dojrzałych coraz częściej podejmowaną strategią jest alokacja pewnej części środków w aktywa alternatywne - inne niż mainstream, czyli inwestowanie w akcje spółek giełdowych, obligacje czy nieruchomości. Z punktu widzenia właścicieli funduszy inwestycyjnych, na tle konkurentów z regionu Czech i Słowacji oraz państw bałtyckich, którzy otrzymują wysokie noty z powodu atrakcyjności inwestycyjnej - Polska wypadła nie najlepiej. Litwa, Łotwa i Estonia to dla inwestorów najniższe w regionie stawki podatków od przedsiębiorstw. Również pod względem rozwoju infrastruktury kraje te stoją na wysokim poziomie. Natomiast słabym punktem niemal wszystkich gospodarek regionu są stosunkowo wysokie deficyty budżetowe.

Reklama

Niedobre trendy

Niepokojący jest tym bardziej spadek nastrojów wśród największych funduszy private equity. Choć, jak zapewnia Garret Byrne, partner kierujący grupą M&A Transaction Services Deloitte w Europie Środkowej, mimo że w krótkim okresie mogą oni czuć się mniej komfortowo, to w perspektywie średnioterminowej spodziewane jest dalsze zwiększenie aktywności na rynku środkowoeuropejskim, wynikające z napływu do regionu nowych globalnych graczy oraz towarzysząca temu rosnąca liczba profesjonalistów analizujących rynek na rzecz funduszy private equity. W porównaniu z Europą Zachodnią mnożniki transakcyjne płacone i uzyskiwane w Europie Środkowej są coraz niższe, konkurencja wśród inwestorów jest mniejsza, a poza tym w najbliższych latach Europa Środkowa powinna kontynuować swój rozwój w tempie wyższym niż Zachodnia.

- Ciągle widzimy miejsce dla dynamicznego rozwoju funduszy private equity w regionie, zwłaszcza że gospodarki krajów środkowoeuropejskich rozwijają się pełną parą - rok 2007 przyniósł rekordowe tempa wzrostu PKB w minionej dekadzie - uważa Garret Byrne. -Przywołane wskaźniki, roczne stopy wzrostu PKB mierzone w cenach stałych, osiągnęły poziom 6,5 proc. w Czechach i 10,4 proc. na Słowacji.

Odkąd niemal 20 lat temu fundusze private equity pojawiły się w Europie Środkowej ich oblicze uległo istotnym zmianom. Warunki ich działalności są systematycznie poprawiane, pomimo ostatniego załamania światowych rynków finansowych, Europa Środkowa nadal utrzymuje się w czołówce regionów cieszących się szczególnym zainteresowaniem zarządzających funduszami private equity i venture capital.

Fundusze private equity i inne podmioty inwestycyjne interesują się teraz głównie przejęciami uzupełniającymi do ich bieżących inwestycji (tzw. add-on) - obrazują to transakcje funduszu Penta i przejęcie przez nią spółek mięsnych działających na Węgrzech i na Słowacji, przejęcie Centrum Medycznego Lim przez MidEuropa Partners, czy wreszcie firmy Atlas.cz przez NetCentrum, firmę z portfela Warburg Pincus. Koncentracja na uzupełnianiu portfolio postrzegana jest obecnie jako najlepszy sposób zwiększenia efektywności portfela.

Załamanie sytuacji na rynkach finansowych spowodowało, że przedstawiciele funduszy inwestycyjnych zatracili charakteryzującą ich dotychczas pewność siebie; wskaźnik nastrojów spadł nawet poniżej poziomu wyjściowego naszego badania odnotowanego w roku 2003. Pomimo niskiego poziomu nastrojów w okresie ostatnich 6-12 miesięcy wiele znanych, renomowanych funduszy globalnych i europejskich ustanowiło biura i zredukowało specjalistów inwestycyjnych w Europie Środkowej. Obserwując rynek, analitycy w Deloitte spodziewają się znaczącego zwiększenia aktywności funduszy private equity na rynku fuzji i przejęć w perspektywie średnioterminowej.

Są podstawy do optymizmu

- Zawirowania na światowych rynkach finansowych nie mogły przejść bez echa w Polsce jesteśmy przecież częścią globalnej gospodarki. Z jednej strony pozyskanie kredytowania na nowe inwestycje ze strony banków stało się trudniejsze. Instytucje te są ostrożniejsze, a i oprocentowanie kredytów (podążające za stopami procentowymi) wzrosło uważa Wojciech Roman, partner zarządzający Działem Doradztwa Finansowego w Polsce i republikach nadbałtyckich. - To wspólnie sprawia, że organizacja finansowania inwestycji stała się trudniejsza niż jeszcze pół roku temu. Fundusze postępują zaś rozważniej niż zwykle. Z drugiej strony pamiętać należy, że pozyskiwały one środki przeważnie w lepszych czasach, dlatego dysponują wolnymi zasobami, które mogą zostać rentownie zainwestowane w sytuacji, gdy wyceny spółek giełdowe czy transakcyjne istotnie się obniżyły. Dyskutować można czy rynki finansowe już sięgnęły dna. Kto umiałby to przewidzieć stałby się zamożnym człowiekiem. Sądzę, że w kilkuletnim horyzoncie inwestycyjnym fundusze mają nadal podstawy do racjonalnego optymizmu.

Indeks zaufania do funduszy private equity opracowany przez Deloitte bazuje na odpowiedziach udzielonych przez zarządzających funduszami private equity w Europie Środkowej. Wyniki oparto na odpowiedziach udzielonych na pierwszych siedem pytań w kwestionariuszu złożonym z dziesięciu pytań. Dla każdego okresu obliczono średni współczynnik odpowiedzi pozytywnych w  stosunku odpowiedzi pozytywnych do sumy wszystkich odpowiedzi. Średnią tę odniesiono do okresu bazowego. W naszym przypadku jest to wiosna 2003 r.

Według Deloitte w ub. roku wartość inwestycji zrealizowanych przez fundusze private equity i venture capital wyniosła 650 mln euro. Z danych jednej z najbardziej istotnych dla rynku firmy konsultingowej ogłoszonych w raporcie opublikowanym na początku bieżącego roku wynika, że w Polsce inwestycje realizowane są głównie przez fundusze regionalne, jak m.in. Enterprise Investors, Innova Capital i KBC Private Equity. Jednak coraz więcej międzynarodowych funduszy tworzy zespoły regionalne, w tym w Polsce, np. 3i, Bridgepoint i Carlyle. Według Wojciecha Romana, w tym roku wartość inwestycji powinna być na podobnym poziomie jak w roku ubiegłym.

Widzą szansę

Według badania European Private Equity and Venture Capital Association (EVCA), inwestycje funduszy private equity/venture capital (PE/VC) w Polsce wyniosły w 2007 r. 747 mln euro, czyli przeszło dwukrotnie więcej niż w 2006 r., kiedy to suma inwestycji wyniosła 303 mln euro.  Według szacunków Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych firmy PE/VC pozyskały przeszło 3,3 mld euro na nowe inwestycje, o ponad 1 mld euro więcej niż w roku poprzednim, kiedy osiągnięto niecałe 2,3 mld euro.

Największym zainteresowaniem PE/VC w Polsce  w 2007 r. cieszyły się spółki z sektora produkcji i dystrybucji dóbr konsumpcyjnych.  Fundusze zrealizowały w tym sektorze 140 mln euro. Według prognoz w 2008 r. do tego sektora dołączyć mają sektor budownictwa i materiałów budowlanych oraz sektor prywatnych usług medycznych. A ponieważ regionalizacja rynku private equity/venture capital staje się coraz bardziej widoczna i zarówno inwestorzy, którymi są duże instytucje międzynarodowe, wykazują zainteresowanie funduszami funkcjonującymi w regionie, jak i inwestycje dokonywane przez poszczególne fundusze coraz częściej mają charakter regionalny.

Tymczasem według Advent International, firmy private equity, która w ciągu ostatnich trzech lat zainwestowała w osiem spółek w pięciu krajach regionu i sprzedała, częściowo lub w całości, siedem spółek, obecnie czas dla funduszy private equity na inwestowanie w Polsce jest bardzo dobry. Polskie przedsiębiorstwa osiągnęły ten etap rozwoju, który umożliwia im nie tylko wzmacnianie pozycji na rynku krajowym, ale przede wszystkim ekspansję na  rynki zagraniczne, zarówno na Wschodzie jak i w Europie Zachodniej. Według szefowej polskiego biura Advent International, Moniki Morali-Efinowicz, zebrany niedawno fundusz ACEE IV (1 mld euro) jest drugim co do wielkości funduszem zebranym dotychczas przez firmę private equity na inwestycje w Europie Środkowej i Wschodniej.

- Duże zainteresowane inwestorów ACEE IV to wynik zarówno atrakcyjnego potencjału wzrostu tych rynków, jak i dowód, że inwestorzy doceniają wiodącą pozycję Adventu i doskonałe wyniki naszych dotychczasowych inwestycji w regionie uważa. -Dla szybko rozwijających się przedsiębiorstw i dynamicznych przedsiębiorców oraz zarządów Advent jest wyjątkowym partnerem. Zapewniamy nie tylko finansowanie rozwoju spółki, ale także wiedzę o sektorze z perspektywy globalnego doświadczenia oraz międzynarodową sieć kontaktów i dostęp do rynków na czterech kontynentach.

O zainteresowaniu rynkiem, choć mniej entuzjastycznie niż kilka lat temu, mówi także Enterprise Investors.

PAWEŁ PIETKUN

Gazeta Bankowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »