Możliwy czarny scenariusz dla Polic?

Kilkuset pracowników Zakładów Chemicznych Police S.A. (Zachodniopomorskie) uczestniczyło wczoraj w zorganizowanym przez związki zawodowe wiecu w obronie miejsc pracy.

Kilkuset pracowników Zakładów Chemicznych Police S.A. (Zachodniopomorskie) uczestniczyło wczoraj w zorganizowanym przez związki zawodowe wiecu w obronie miejsc pracy.

Wiec trwał niespełna godzinę i zgodnie z zapowiedziami organizatorów miał pokojowy przebieg. Występujący na nim liderzy działających w ZCh Police związków zawodowych sformułowali dwa żądania: odwołania z zarządu spółki prezesa Zbigniewa Miklewicza i jednego z jego zastępców Bogusława Kokotowskiego oraz ustąpienia ze stanowiska ministra skarbu Aleksandra Grada.

Rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa Maciej Wewiór powiedział w środę PAP, że "resort cały czas pracuje nad tym, żeby ZCh Police mogły normalnie funkcjonować i w obecnej sytuacji spółki każdy, w tym również związki zawodowe, powinny zastanowić się nad tym, jak mogą pomóc firmie." Dodał, że MSP jest otwarte na dialog ze związkami zawodowymi.

Reklama

Związkowi liderzy mówili na wiecu, że obawiają się powtórzenia w Policach scenariusza stoczni, które z powodu udzielenia im niedozwolonej według Komisji Europejskiej (KE) pomocy publicznej musiały przestać budować statki.

Dlatego związkowcy zażądali w środę "rzeczywistego, natychmiastowego zaangażowania się właściciela w ratowanie zakładu pracy, tj. rządu Rzeczypospolitej Polskiej poprzez Agencję Rozwoju Przemysłu S.A. i Ministerstwo Skarbu Państwa".

Związkowcy mówili też, że czas skończyć z jeżdżeniem na "herbatki do MSP i zacząć omawiać z resortem skarbu sytuację zakładu w Policach".

Lider zakładowej NSZZ "Solidarność" Krzysztof Zieliński powiedział po wiecu PAP, że do stycznia nie należy spodziewać się ze strony związków żadnych radykalnych działań. "W styczniu przeanalizujemy sytuację zakładu i zdecydujemy, co robimy dalej."

Zieliński dodał, że według jego wiedzy produkcja w Policach wzrasta, bo jest coraz więcej zamówień na nawozy. Związki nie mają jednak informacji o tym, jak to się przekłada na finanse spółki.

ZCh Police III kwartał 2009 r. zamknęły stratą netto w wysokości 95 mln zł. Od maja br. spółka realizuje program restrukturyzacyjny. Przewiduje on m.in. zmiany organizacyjne w obszarze sprzedaży i wzrost akwizycji, redukcję kosztów przez optymalizację posiadanych mocy produkcyjnych, zmniejszenie zatrudnienia i sprzedaż udziałów w spółkach zależnych.

W raporcie finansowym za III kwartał 2009 r. zarząd ZCh Police podał, że do końca br. planowane wpływy z aktywizacji handlu mają wynieść 80,4 mln zł, redukcja kosztów ma przynieść 118,4 mln zł, redukcja zatrudnienia 50,6 mln zł, a sprzedaż udziałów w spółkach zależnych 13 mln zł.

Program restrukturyzacyjny będzie musiał być pogłębiony.

Ma to związek z deklaracją ARP o przyznaniu Policom 150 mln zł pożyczki w ramach indywidualnej pomocy publicznej na ratowanie przedsiębiorstwa (musi się jeszcze na to zgodzić KE) oraz zawartym z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem S.A. porozumieniem dotyczącym spłaty prawie 134 mln zł zobowiązań za dostarczony do ZCh Police gaz ziemny.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: czarny | scenariusz | związki zawodowe | skarbu | Police SA | Police | zawodowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »