Modne bony i obligacje

Poprawa makrowskaźników spowodowała wzrost popytu na polskie papiery dłużne.

Poprawa makrowskaźników spowodowała wzrost popytu na polskie papiery dłużne.

Koniec roku to zwykle senny okres na rynku papierów wartościowych. Zachodni gracze zamykają w tym czasie pozycje w związku ze zbliżającym się końcem roku budżetowego. Muszą bowiem zrobić rachunek zysków i strat za cały rok. Jest to bardzo istotne dla dealerów papierów wartościowych krajowych i zagranicznych banków. Od tego zależy bowiem roczna premia nie tylko dealerów, lecz także ich szefów.

Od dwóch tygodni jednak obserwujemy wzmożony obrót naszymi papierami dłużnymi. Powód tej sytuacji jest prosty. Wszyscy liczą na redukcję stóp procentowych. Bo jeśli do tego dojdzie to kupione obecnie papiery przyniosą extra zyski (ich oprocentowanie jest bowiem ściśle skorelowane z aktualnym poziomem stóp, a przez to wysokie i w przypadku wielu papierów takie pozostanie do wykupu, a po redukcji stóp oprocentowanie nowych walorów będzie już pewnie niższe).

Reklama

Ekonomiści zaczynają coraz głośniej ostrzegać, że zbyt wysokie stopy procentowe uderzają rykoszetem w naszą gospodarkę. W związku z tym rośnie presja na Radę Polityki Pieniężnej (RPP) aby poluzowała politykę monetarną. Rada żeby zahamować inflacje i schłodzić popyt wewnętrzny dwukrotnie w tym roku podnosiła stopy procentowe.

Wtedy przyczyniło się to do gwałtownej wyprzedaży naszych papierów dłużnych przez zachodnich inwestorów. Ich ceny zaczęły spadać, a rentowności rosnąć. Do braku zainteresowania zagranicy naszymi papierami przyczyniały się również - rosnąca inflacja oraz wysoki deficyt na rachunku obrotów bieżących.

Dodatkowo przy tracącym na wartości złotym zachodni inwestorzy byli narażeni na ryzyko związane z kursem walutowym. Nawet najwyższe stopy procentowe w całym regionie 19 - 23 proc. nie były w stanie przyciągnać inwestorów na nasz rynek.

Ostatnio jednak nasze wskaźniki makroekonomiczne zaczęły ulegać poprawie. Inflacja liczona rok do roku, zgodnie z przewidywaniami analityków, osiągnęła poziom 9,3 proc. Eksperci również prognozują, że deficyt na rachunku obrotów bieżących spadnie do 7 proc. produktu krajowego brutto, co będzie wynikiem o 0,4 proc. lepszym niż w ubiegłym roku. Zachodni inwestorzy zaczęli w związku z tym napływać na nasz rynek. Wzmożony wykup naszych obligacji zaowocował wzrostem cen tych papierów i spadkiem ich rentowności. W ciągu ostatnich dwóch tygodni rentowność papierów pięcioletnich spadła z 14,50 do 13,06 proc., natomiast dwuletnich z 17,50 do 16,40 proc.

Zachód zaczął agresywniej inwestować w krótsze, dwuletnie papiery, a do tej pory dealerzy londyńscy byli zainteresowani wyłącznie papierami pięcioletnimi. Świadczy to, że zachodni eksperci zaczęli liczyć, iż redukcja stóp procentowych nastąpi już w pierwszym kwartale przyszłego roku - stwierdził jeden z dealerów papierów wartościowych. O wzroście oczekiwań na redukcję stóp procentowych, a co za tym idzie wzroście cen papierów trzymanych w portfelach przez banki świadczy znaczny wzrost zainteresowania bonami skarbowymi. Wciąż utrzymuje się znaczny popyt na te instrumenty dłużne. Banki, które do tej pory nie interesowały się tym rodzajem papierów i kupowały je jedynie dla inwestorów instytucjonalnych, zaczęły odbudowywać swe portfele bonów skarbowych. Rentowność benchmarku bonów 52-tygodniowych zaczęła spadać. Na poniedziałkowym przetargu popyt inwestorów na ofertę bonów rocznych o wartości 300 mln zł przekroczył 1,1 mld zł. Średnia rentowność wyniosła 17,64 proc. Eksperci prognozują dalszy wzrost cen bonów na kolejnych przetargach. Dodatkowym, ubocznym efektem popytu na nasze obligacje jest wzrost wartości złotego. Zachodni inwestorzy bowiem, aby kupić polskie papiery muszą wymienić dewizy na naszą walutę.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | bony | popyt | obligacje | poprawa | modne | papiery | inwestorzy | rentowność | ekspert | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »