Krawiec szefem KGHM

Koniec politycznych przepychanek wokół KGHM. A to oznacza, że w piątek rada nadzorcza może wybrać prezesa - Jacka Krawca.

Koniec politycznych przepychanek wokół KGHM. A to oznacza, że w piątek rada nadzorcza może wybrać prezesa - Jacka Krawca.

Jutro zbierze się rada nadzorcza KGHM. Wśród trzech punktów porządku obrad widnieje ten najważniejszy - zmiany personalne w zarządzie. Według naszych informacji, decyzje już zapadły - rywalizację o fotel prezesa jednej z największych spółek na warszawskiej giełdzie wygrał Jacek Krawiec. Nie jest to postać anonimowa. Nowy szef KGHM był wcześniej prezesem Impexmetalu, Elektrimu, a ostatnio ekspertem Platformy Obywatelskiej w rozmowach koalicyjnych z Prawem i Sprawiedliwością. Wczoraj nie chciał rozmawiać z nami na temat KGHM.

Element układanki

Reklama

Jego kandydaturę poparł premier Kazimierz Marcinkiewicz. Tydzień temu skarb państwa wymienił w radzie nadzorczej swoich przedstawicieli (pięciu na dziewięciu członków), co otworzyło drogę do zmian w zarządzie. Jutrzejsza decyzja wydaje się tylko formalnością, choć w takich sytuacjach zawsze pozostaje ryzyko, że decyzje personalne, szczególnie kiedy w grę wchodzi polityka, mogą się zmienić w ostatniej chwili. Wczoraj wieczorem, niektórzy z naszych rozmówców sugerowali, że apetyt na fotel prezes KGHM ma Krzysztof Skóra, członek rady nadzorczej spółki, ekonomista, wrocławski działacz PiS.

Do tej pory wydawało się także, że murowanym kandydatem jest Stanisław Bortkiewicz, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie, a wcześniej szef również stołecznego Ursusa. Nigdy nie kandydowałem na fotel prezesa KGHM. To fakty prasowe. Jeśli jednak byłem tak postrzegany, to jako obserwator życia gospodarczego mogę wyrazić zdziwienie, że rada nadzorcza bardzo szybko i bez oceny obecnie urzędującego zarządu KGHM otwarcie mówi o konieczności jego zmiany. Pewnie powinna ona nastąpić, ale standardy, szczególnie w spółce giełdowej, powinny być zdecydowanie inne - mówi Stanisław Bortkiewicz.

Nieoficjalnie mówi się, że szef stołecznych wodociągów jest osobą popieraną przez braci Kaczyńskich i może zostać prezesem PKN Orlen. To kolejna ze spółek z udziałem skarbu państwa, w których co najmniej raz na cztery lata dochodzi do zmian personalnych w zarządzie. Kilka dni temu nowym prezesem Polkomtela, operatora komórkowego, w którym udziały posiadają spółki z udziałem skarbu państwa, został Jarosław Bauc, były minister finansów w rządzie Jerzego Buzka. Po pięciu miesiącach od wyborów parlamentarnych więcej jednak jest wakatów niż nowych prezesów. Decyzji nie podjęto w przypadku m.in. PGNiG oraz Ruchu.

Zdezorientowany rynek

Podczas jutrzejszego posiedzenia rady nadzorczej KGHM dyskutowana będzie także bieżąca sytuacja firmy. Spółka, korzystając z hossy na rynku metali, znajduje się w dobrej kondycji finansowej. Pojawiają się jednak pierwsze ostrzegawcze sygnały. Wczoraj inwestorzy wyprzedawali akcje spółki, których kurs spadał nawet ponad 7 proc. - do 69,80 zł.

Dekoniunktura to efekt m.in. niekorzystnej rekomendacji brytyjskiego banku inwestycyjnego HSBC, który obniżył rekomendację dla spółki. Sytuacja nie jest jednak tak jednoznaczna, ponieważ kilka godzin później analitycy CA IB polecili swoim klientom... kupowanie akcji KGHM i podnieśli wycenę jego akcji do 90 zł za sztukę. Zarząd KGHM otrzyma też w spadku nowe porozumienie z pracownikami. Władze chciały podnieść wynagrodzenia pracowników o 3 proc. Wynegocjowano jednak 7 proc.

Marcin Goralewski

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Krawiec | fotel | KGHM Polska Miedź SA | rada nadzorcza | krawiec | szefowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »