Handlowy spór przeradza się w otwartą wojnę

Handlowy spór pomiędzy USA i Chinami przeradza się w otwartą wojnę handlową. Wczoraj chińskie ministerstwo handlu potwierdziło wcześniejsze doniesienia i poinformowało, że chińskie firmy przestały kupować produkty rolne z USA. Resort ostrzegł, że na zakupione po 3 sierpnia amerykańskie produkty rolne mogą zostać nałożone cła. USA nie pozostają dłużne działaniom Chin.

Po tym, jak w poniedziałek chiński bank centralny dopuścił do osłabienia kursu juana wobec dolara powyżej progu 7,00 (najwyżej od 2008), amerykańska administracja oficjalnie uznała Chiny za państwo manipulujące kursem swojej waluty. Państwo Środka od lat znajdowało się na tzw. liście ostrzeżeń, a D.Trump wielokrotnie oskarżał je o wykorzystywanie manipulacji walutowych w celu poprawy konkurencyjności chińskiego eksportu i budowania przewagi handlowej.

W obliczu już zaawansowanych działań USA wymierzonych przeciwko Chinom oficjalna decyzja o uznaniu Chin za manipulatora ma w sferze ekonomicznej wymiar raczej symboliczny, uzasadniający wprowadzane i zaostrzane przez USA restrykcje handlowe. W sferze politycznej jest to jednak istotny krok oddalający perspektywę porozumienia pomiędzy USA i Chinami.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | dolar | USA | wojna handlowa | juan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »