Nowe zagłębie odzieżowe

Budowa największego w Polsce centrum handlu hurtowego powoli dobiega końca, a jego deweloperzy już myślą o kolejnych projektach.

Budowa największego w Polsce centrum handlu hurtowego powoli dobiega końca, a jego deweloperzy już myślą o kolejnych projektach.

Tureckie konsorcjum Mesa-Nurol ma ambitne plany związane z polskim rynkiem nieruchomości. Na razie koncentruje się na należącym do niego 111-hektarowym terenie w podwarszawskim Nadarzynie, gdzie w ciągu najbliższych lat chce zainwestować 300 mln USD. I nie zamierza na tym poprzestać.

Zarobić na boomie

- Polski rynek nieruchomości jest niezwykle atrakcyjny, dynamicznie się rozwija i ma przed sobą dobre perspektywy. To sprawia, że szukamy kolejnych terenów inwestycyjnych z przeznaczeniem na realizację różnych inwestycji komercyjnych - mówi Can Aynagoz, członek zarządu spółki Euro Power Centrum (EPC). Dodaje, że w grę wchodzą inwestycje w zespoły mieszkaniowe, hotele, centra handlowe i inne obiekty komercyjne. Na razie nie chce jednak ujawnić żadnych szczegółów.

Reklama

Spółka koncentruje się teraz głównie na swej pierwszej inwestycji, czyli wartym 50 mln USD Centrum Handlu Hurtowego Maximus, które w szybkim tempie powstaje nieopodal Warszawy, przy trasie do Katowic. Warto dodać, że gigantyczne centrum (4 hale po 23 tys. m kw. każda) zajmie mniej niż jedną czwartą terenów należących do dewelopera. Jest ono przeznaczone dla firm przemysłu lekkiego.

Konkurent Ptaka

- Maximus będzie największym w Polsce centrum handlu hurtowego wyrobami przemysłu odzieżowego i tekstylnego - zapowiada Zdzisław Derlicki, dyrektor generalny (EPC). To oznacza kłopoty dla działającego pod Łodzią Centrum Targowego Ptak, które do tej pory było największym ośrodkiem handlu tekstyliami. Otwarcie pierwszej części Maximusa nastąpi pod koniec listopada. Jak zapewnia Zdzisław Derlicki, dwie trzecie oferowanej w niej powierzchni zostało już wynajęte. Całość zostanie oddana pod koniec marca 2005 r.

- Staramy się, by standard naszych obiektów był wyższy niż innych działających w regionie centrów tekstylno-odzieżowych. Nasi najemcy będą mieli pod ręką m.in. market spożywczy, bank i pocztę. Od innych centrów będziemy różnić się także skalą działania. U nas najmniejsza oferowana powierzchnia to 68 m kw., a są firmy, które chcą wynająć nawet po kilkaset metrów - dodaje dyrektor. Według niego, rynek tekstylno-odzieżowy w Polsce systematycznie rośnie. Dzięki temu powinno się na nim zmieścić wiele różnych centrów handlu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: deweloperzy | Zagłębie | deweloper | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »