Firmy mogą zacząć redukować zatrudnienie w 2009 roku

Presja płacowa oraz trudności z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników są coraz większym problemem dla rodzimych przedsiębiorców. Czy polska gospodarka zacznie być coraz mniej konkurencyjna?

-Koszty pracy - zarówno w przeliczeniu na jednego zatrudnionego, jak i na jednostkę produktu - systematycznie rosną - mówi Maria Bieć-Drozdowicz z instytutu badań koniunktury BIEC - Wzrost kosztów pracy od razu powoduje, że konkurencyjność polskiego produktu na rynkach światowych jest gorsza. Bo ile można schodzić z marżą? - pyta. - Firmy planując dalszą działalność muszą coraz większą uwagę zwracać na wzrost płac, a nie tylko czynniki czysto ekonomiczne. W zależności od charakteru działalności wynagrodzenie stanowi różną część kosztów firm, ale przeciętnie się przyjmuje się, że jest to ok. 20 proc. - mówi Małgorzata Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan.

Reklama

Z danych GUS wynika, że w III i IV kwartale wzrost wynagrodzeń następował szybciej niż wzrost pozostałych kosztów przedsiębiorstw. - A trzeba pamiętać, że w pozostałych kosztach znajdują się pozycje, których ceny rosną też bardzo szybko, jak np. surowce czy energia. Jest to zatem poważny problem - mówi Małgorzata Krzysztoszek. Z drugiej strony przez wiele lat wydajność pracy rosła, a płace stały w miejscu. Ponadto firmy nadal wypracowują znakomite zyski (według GUS wynik finansowy ze sprzedaży produktów wzrósł w 2007 o 19 proc. do 95 mld zł). - Wzrost płac w takiej skali wystąpił po raz pierwszy, ale ciągle rośnie wydajność, więc firmy mają pewien margines konkurencyjności. Poza tym efekty wzrostu płac nie od razu przekładają się na ceny, przedsiębiorcy mogą obniżać marże - ocenia Juliusz Kotyński z Instytutu Badania Rynku, Konsumpcji i Koniunktur.

- Ale wysoki popyt wewnętrzny i zewnętrzny sprawia, że nie widać jeszcze wyraźnego wpływu na marże przedsiębiorstw. Powoli to się odbija na wynikach, ale z drugiej strony nie jest to jeszcze kłopotem dla kierownictwa firm, bo nie zmniejsza to znacząco zysków. Trudność może dotyczyć rynku usług, bo w usługach ciężko zwiększyć wydajność, przynajmniej ciężej niż w produkcji. Z drugiej strony płace w usługach rosną wolniej, więc na razie się to wszystko równoważy - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku. Są już jednak przedsiębiorstwa, które podnoszą płace niezależnie od wydajności.

- Z badań PKPP Lewiatan wynika, że jeszcze latem ubiegłego roku nieco ponad połowa firm podnosiła płace w odpowiedzi na rosnącą wydajność, ale prawie 20 proc. robi to nie patrząc na wzrost wydajności. To bardzo niebezpieczne sytuacja, bo może doprowadzić do rozpoczęcia przerzucania kosztów na swoje produkty czy usługi - ocenia Krzysztoszek.

W jakiej branży odsetek firm, które przyjmując nowego pracownika musiały zaproponować mu płacę wyższą od wcześniej szacowanej jest najwyższy? Co wpływa bezpośrednio na wzrost zagrożenia w wyniku spadku konkurencyjności ? Które branże są najbardziej narażone na konkurencję krajów o niższych kosztach ? Co niweluje problemy przedsiębiorców ze wzrostem płac - w tej chwili?

Więcej: Gazeta Prawna 26.03.2008 (60) - str.4

Mirosław Kuk

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »