Ubezpieczenie z pułapkami

PZU wprowadził do swej oferty kompleksowe ubezpieczenie stomatologiczne. To nowość na rynku, niestety - nowość obarczona licznymi "ale".

PZU wprowadził do swej oferty kompleksowe ubezpieczenie stomatologiczne. To nowość na rynku, niestety - nowość obarczona licznymi "ale".

Generalnie rzecz sprowadza się do możliwości wykupienia polisy dla całej rodziny, która umożliwia bezgotówkowe rozliczanie się z dentystą - pokrywa ono profilaktykę i stomatologie zachowawczą. Składka miesięczna wynosi 55 zł za pierwszego ubezpieczonego i 20 zł za każdego następnego. Suma ochrony ubezpieczeniowej wynosi 10 tys. zł.

Jednak by umowa mogła być zawarta, należy najpierw wpłacić składkę zaliczkową - wynosi ona podwójną sumę składki. Tymczasem z warunków ogólnych wynika, że po złożeniu wniosku o ubezpieczenie firma dokonuje oceny ryzyka - jeśli uzna, że jest ono zbyt duże, nie podpisze umowy i potrąci sobie 20 proc. składki zaliczkowej. Każdy, kto ma kłopoty z zębami wie, że największe koszty wcale nie są związane z profilaktyką czy stomatologią zachowawcza, ale protetyką czy leczeniem wad zgryzu. I tu tkwi następna pułapka. W pierwszym roku trwania ubezpieczenia klient pokrywa 100 proc. poniesionych z tych tytułów wydatków, w drugim 70 proc.

Reklama
Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: ubezpieczenie | ubezpieczony | nowość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »