Rząd przyjął projekt ustawy o "kredycie na 2 procent"

​Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy zakładający wsparcie państwa w udzieleniu "kredytu na 2 procent" na zakup pierwszego mieszkania. W programie będą mogły wziąć osoby, które nie ukończyły 45 lat oraz nie są właścicielami ani współwłaścicielami nieruchomości.

"Kredyt na 2 procent" to projekt ustawy przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju. Jego głównym założeniem jest wsparcie osób do 45. roku życia w zakupie ich pierwszego własnego mieszkania. Projekt ustawy został przyjęty przez Radę Ministrów podczas wtorkowego posiedzenia, co w praktyce oznacza skierowanie go do dalszych prac w Sejmie. 

- Od początku budujemy naszą całą politykę mieszkaniową o wiele filarów, wiele programów mieszkaniowych. (...) Efektem takiego podejścia jest program przyjęty podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów - "Program Pierwsze Mieszkanie". To rozwiązania systemowe, które opiera się o dostępie do bezpiecznego i stabilnego źródła finansowania i na możliwościach oszczędzania przez lata wraz z premią, którą państwo przekazuje tym, którzy oszczędzają - powiedział na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

Reklama

Szef rządu sprecyzował, że państwo będzie dopłacać do rat kredytów, co miesiąc, przez 10 lat, tak jakby kredyt miał stałe oprocentowanie. 

- Z punktu widzenia obywatela, człowieka który zaciąga taki bezpieczny kredyt, będzie to kredyt o stałym oprocentowaniu. Marża banku nie będzie mogła być wyższa od marż stosowanych przez banki w przypadku innych kredytów hipotecznych - wyjaśnił. 

Mateusz Morawiecki został zapytany również o ewentualne wydłużenie wakacji kredytowych na kolejny rok. 

- Nie przesądzamy, ale też nie wykluczamy tego, czy wakacje kredytowe będą wydłużone na następny rok. To zależy od tempa spadku inflacji i projekcji stóp procentowych, która zostanie zaproponowana jesienią przez NBP. Taka opcja jest, mówię o tym głośno, jeżeli będzie potrzeba ulżyć kredytobiorcom, to zrobimy to, jeśli będzie wymagała tego sytuacja - stwierdził szef rządu.

"Kredyt na 2 procent" również na budowę domu

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda powiedział, że preferencyjnym kredytem będzie można posiłkować się nie tylko w przypadku zakupu mieszkania, ale również budowy domu. 

- Ten program obejmuje zarówno zakup mieszkania, jak i budowę domu. Jeżeli ktoś posiada działkę, to też będzie mógł myśleć o realizacji marzenia o własnym "M" - stwierdził. 

- Nie zawieramy żadnych limitów dotyczących wysokości ceny metra kwadratowego czy też lokalizacji mieszkania lub domu. Mówimy o maksymalnej wysokości kredytu (od 500-600 tys. zł) oraz o maksymalnym wkładzie własnym, bo do 200 tys. zł. - dodał. 

"Kredyt na 2 procent" - założenia projektu

Zgodnie z założeniami ustawodawcy, udział w programie będą mogły wziąć osoby, które nie ukończyły 45 lat oraz nie są właścicielami ani współwłaścicielami nieruchomości. Projekt nie przewiduje limitu dochodów beneficjentów, natomiast są ustanowione maksymalne progi wartości zakupionego mieszkania w ramach programu dla dwóch grup - dla jednoosobowego gospodarstwa domowego jest to kwota 500 tys. zł, natomiast dla wieloosobowego 600 tys.  

Jednocześnie beneficjenci będą mogli wykorzystać taką kwotę zarówno na zakup mieszkania z rynku pierwotnego, jak i z rynku wtórnego, ale będzie na nich ciążyć obowiązek mieszkania w tej nieruchomości, co w praktyce oznacza brak możliwości jego wynajmu. Program nie zakłada limitu powierzchni mieszkania. 

Pomoc państwa ma polegać na dofinansowaniu kredytu przez 10 lat, tak aby jego rata nie uległa zmianie w tym okresie. Osoby, które skorzystają z programu, będą płacić ratę kredytu plus dodatkowe opłaty nie przekraczające 2 proc. - wszelkie pozostałe koszty ma wziąć na siebie państwo. 

Kiedy można spodziewać się startu programu?

- Trzymamy się daty 1 lipca 2023 r. Ale najpierw proces legislacyjny. Jeżeli chodzi o limity, to w 2023 r. nie przewidujemy żadnych limitów. W 2024 roku będą limity, to też będzie związane z ustawą budżetową, ale wydaję mi się, że wszyscy zainteresowani będą mogli załapać się na program. Nie trzeba śpieszyć się z wnioskiem - wskazał Waldemar Buda. 

Minister rozwoju i technologii został zapytany o to, czy rząd przewidział w projekcie ustawy mechanizmy mające przeciwdziałać wykorzystywaniu "kredytu na 2 proc." do celów spekulacyjnych. 

- Nie ma rozwiązań antyspekulacyjnych w tej ustawie (które uniemożliwiałby wynajmu lub odsprzedaży mieszkania - red.). Niewykluczone, że takie przepisy będą powiązane z tą ustawą, ale na ten moment, w tym projekcie przyjętym przez Radę Ministrów, tego nie ma - podsumował. 

Nie tylko kredyt, ale także konto mieszkaniowe

Drugim rozwiązaniem zawartym w projekcie ustawy jest konto mieszkaniowe. Program również jest skierowany do osób poniżej 45. roku życia nieposiadających własnej nieruchomości, jak i dla tych posiadających już nieruchomość, ale chcących wymienić mieszkanie na większe. 

- Konto mieszkaniowe będą mogły również założyć osoby, które mają już mieszkanie, ale będą chciały ją powiększyć. Na przykład dla rodzin 2+2 lub 2+3. Będzie także możliwość założenia konta dla osób małoletnich od 13. roku życia - wyjaśnił minister Buda. 

Przy tym programie państwo chce zapewnić oprocentowanie konta na poziomie inflacji lub wskaźnika wzrostu cen mieszkań, w zależności od tego, który z nich będzie wyższy. Beneficjenci będą mogli wpłacać na nie maksymalnie do 2 tys. zł miesięcznie, w okresie od 3 do 10 lat. Minimalna comiesięczna wpłata będzie musiała wynieść 500 zł.  

- Odsetki będą obliczane na podstawie inflacji. Jeżeli ten wskaźnik spadnie, na przykład do 6 procent, a mieszkania będą drożały bardziej, przykładowo o 7 procent, to ta bonifikata będzie obliczana o korzystniejszy wskaźnik - zapewniał szef resortu rozwoju. 

- Kiedyś mieliśmy książeczki mieszkaniowe, dzisiaj nie mamy żadnego systemu oszczędzania. I to konto mieszkaniowe będzie do tego zachęcało - dodał. 

Czy rządowy program poprawi zdolność kredytową Polaków?

W wyniku podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, mających na celu zwalczenie rosnącej inflacji, popyt na kredyty mieszkaniowe jest najniższy od lat. Natomiast jak wytłumaczył w rozmowie z Interią Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera, proponowany przez rząd program może przyczynić się do zwiększenia zdolności kredytowej osób starających się o hipotekę, a co za tym idzie do wzrostu udzielanych przez bank pożyczek.  

Jednak, jak zauważył w programie Polsat News Tomasz Narkun, analityk rynku nieruchomości, wdrożenie rządowego programu może przełożyć się na wzrost cen mieszkań od deweloperów.

- Deweloperzy czekają na wejście programu. Mówią: Zarezerwuj u mnie, a kupisz, jak wejdzie ta oferta. Faktycznie niektórzy podnoszą cenę mieszkań. Pamiętajmy jednak, że ten program jest wyłącznie dla osób, które nie miały wcześniej mieszkania czy domu na własność, także te podwyżki nie będą miały wpływu na cały rynek. Choć nie ukrywam, że na pewno deweloperzy mają ten program na uwadze, bo on jest też dla nich - stwierdził.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »