Rośnie liczba oszustw w sektorze finansowym i ubezpieczeniach

Gigantycznie wzrasta skala nadużyć w bankowości i ubezpieczeniach. W ubiegłym roku aż 63 proc. instytucji finansowych zetknęło się z próbą wyłudzenia pieniędzy za pomocą skradzionego lub sfałszowanego dowodu tożsamości.

Z drugiej strony rośnie też kreatywność klientów firm ubezpieczeniowych, którzy są skłonni posunąć się nawet do przedstawiania fikcyjnych aktów zgonu, aby wyłudzić środki z polisy. Szacuje się, że ok. 10 proc. szkód zgłaszanych do ubezpieczycieli to próby oszustwa.

- W skali globalnej koszty nadużyć finansowych wynoszą około 4 bln dolarów rocznie. Przeciętna organizacja traci z tego powodu około 5 proc. swoich dochodów. Natomiast w organizacjach, które nie wdrożyły żadnych mechanizmów wykrywania nadużyć, jest to ponad dwa razy więcej - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Nadolny, odpowiedzialny za praktykę antyfraudową w Dziale Bankowości SAS Institute Polska.

Reklama

Najczęściej występującym nadużyciem w sektorze finansowym jest kradzież tożsamości i próba wyłudzenia za jej pomocą produktów lub usług.

Badania pokazują, że w Wielkiej Brytanii prawie jedna trzecia obywateli padła w przeszłości ofiarą kradzieży tożsamości. Z badania Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych i firmy doradczej EY, którym objęto banki oraz firmy leasingowe i pożyczkowe w Polsce, wynika, że 45 proc. zidentyfikowanych nadużyć to wyłudzenia z wykorzystaniem skradzionych lub fałszywych dokumentów, a 74 proc. ankietowanych instytucji miało w mijającym roku do czynienia z tym rodzajem nadużyć.

Wśród nadużyć istotną rolę odgrywa również skimming i inne typy wyłudzeń związane z kartami płatniczymi. Według statystyk Narodowego Banku Polskiego w II połowie ubiegłego roku banki zaraportowały prawie 40 tys. oszustw z wykorzystaniem kart płatniczych.

Eksperci rynku finansowego podkreślają, że skala nadużyć, takich jak fałszerstwa i kradzieże tożsamości, wyłudzenia kredytowe czy wyłudzenia środków z rachunków finansowych klientów bankowości są domeną nie tylko indywidualnych osób, lecz także zorganizowanych grup przestępczych, a skala takich zjawisk z roku na rok wzrasta.

- Obok wyłudzeń związanych z fałszowaniem dokumentów czy kradzieżą tożsamości, istotną rolę na polskim rynku odgrywają również nadużycia wewnętrzne i te związane z płatnościami kartowymi. Jednak to, co w ostatnim czasie zdecydowanie daje się zauważyć, to wzrost nadużyć związanych z cyberprzestrzenią. Coraz więcej zorganizowanych grup wykorzystuje takie techniki jak phishing czy malware, żeby uzyskać dostęp do kont klientów albo podmienić numer rachunków w przelewach bankowych - mówi Marcin Nadolny.

Rynek e-commerce rozwija się w tempie dwucyfrowym, co powoduje, że nieustannie pojawiają się nowe metody zawierania transakcji i płatności w internecie. W ślad za nimi udoskonalane są też techniki wyłudzeń. Zdaniem eksperta SAS Institute, w tym kontekście udoskonalanie systemów antyfraudowych jest kluczowe z punktu widzenia firm z sektora finansowego, które muszą zapewnić bezpieczeństwo swoim klientom i zminimalizować straty finansowe.

- Wraz z dynamicznym rozwojem usług bankowości elektronicznej i mobilnej oraz wykorzystaniem nowoczesnych technologii, w tym technologii płatności mobilnych, wykrywanie nadużyć na transakcjach elektronicznych stanie się w najbliższym czasie kluczowe. Firmy i instytucje finansowe stale powinny doskonalić swoje systemy do wykrywania oszustw pod kątem nowych metod i technik - przestrzega Marcin Nadolny.

Aby zapobiec przestępstwom, instytucje finansowe stosują zróżnicowane metody zabezpieczeń. Z raportu "Nadużycia w sektorze finansowym", opracowanego przez KPF i EY, wynika, że najwyżej oceniane i najczęściej stosowane metody to powołanie zespołu do wykrywania nadużyć i zastosowanie technik analitycznych opartych na nowoczesnych rozwiązaniach z zakresu IT.

- Rosnąca liczba danych sprawia, że w wykrywaniu nadużyć kluczowe staje się zastosowanie zaawansowanej analityki. Instytucje finansowe muszą wykrywać zdarzenia w czasie rzeczywistym i stosować hybrydową analitykę z wykorzystaniem analizy sieci powiązań oraz modeli predykcyjnych. Pozwalają one na wykrycie zarówno znanych, jak i nieznanych wzorców zachowań oraz zorganizowanych działań przestępczych. Tylko w ten sposób firmy będą w stanie stawić czoła przestępcom i zabezpieczyć pieniądze swoich klientów - przestrzega Marcin Nadolny.

Eksperci podkreślają, że wyłudzenia są domeną nie tylko sektora bankowego, lecz także branży ubezpieczeń. Według szacunków około 10 proc. szkód zgłaszanych do zakładów ubezpieczeniowych to próby wyłudzenia. Z tej liczby ponad połowa przypadków nigdy nie zostanie wykryta, ponieważ nie wzbudzi podejrzeń ubezpieczyciela bądź nie ma dowodów na próbę wyłudzenia. Marta Prus, ekspertka SAS Institute, zauważa, że kreatywność klientów branży ubezpieczeniowej w tym obszarze jest bardzo duża. Standardem są m.in. próby wyłudzenia ubezpieczenia z polisy komunikacyjnej przez osoby, które same aranżują stłuczkę albo wypadek samochodowy.

- Przykładem może być też wyjazd na narty, kiedy złamiemy sobie nogę. Nie mieliśmy ubezpieczenia turystycznego, więc wracamy do domu i udajemy, że to wydarzenie miało miejsce podczas upadku ze schodów. Taka wersja jest przedstawiana w zgłoszeniu szkody - mówi Marta Prus.

W branży ubezpieczeniowej na stałym poziomie utrzymuje się liczba przypadków, w których dochodzi do próby wyłudzenia ubezpieczenia komunikacyjnego bądź pieniędzy z polisy dotyczącej ochrony mienia. Rośnie za to liczba nadużyć w zakresie szkód osobowych.

- Są one mniej lub bardziej drastyczne. Od udawania, że dany wypadek zdarzył się w innych okolicznościach, niż faktycznie miało to miejsce, poprzez obcinanie sobie palców, aż po przedstawianie fikcyjnych aktów zgonu. To jest rosnąca tendencja - zauważa Marta Prus.

Również w tym przypadku w sukurs branży ubezpieczeniowej przychodzi analityka. W tym przypadku zaawansowane rozwiązania informatyczne wspierają wiedzę ekspertów ubezpieczeniowych, którzy weryfikują wnioski o wypłatę świadczenia z polisy.

- Osoby pracujące w towarzystwie ubezpieczeniowym, banku czy w firmie telekomunikacyjnej muszą brać czynny udział w kalibracji metod analitycznych, używanych do wykrywania nadużyć. Analityka typuje podejrzenia, natomiast po stronie pracowników operacyjnych i śledczych leży udowodnienie, że faktycznie mamy do czynienia z nadużyciem i przedstawienia takich dokumentów, aby towarzystwo ubezpieczeniowe było w stanie odmówić wypłaty z danego ubezpieczenia - mówi Marta Prus.

Sprawdź stawki ubezpieczeń w porównywarce rankomat.pl

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »