OFE za miliardy

Schroders na ok. 22 mld zł oszacował wartość całego rynku funduszy emerytalnych. Według tego banku, wartość OFE Commercial Union wynosi przeszło 8,7 mld zł, a OFE Nationale Nederlanden - 7,3 mld zł.

Schroders na ok. 22 mld zł oszacował wartość całego rynku funduszy emerytalnych. Według tego banku, wartość OFE Commercial Union wynosi przeszło 8,7 mld zł, a OFE Nationale Nederlanden - 7,3 mld zł.

Schroders na ok. 22 mld zł oszacował wartość całego rynku funduszy emerytalnych. Według tego banku, wartość OFE Commercial Union wynosi przeszło 8,7 mld zł, a OFE Nationale Nederlanden - 7,3 mld zł. Merrill Lynch szacuje wartość OFE CU na 3,3 mld zł, a OFE NN - na 2,3 mld zł. Rozbieżności w wycenach wynikają z faktu, że Merrill Lynch obliczał wartość funduszy w perspektywie 10 lat, a Schroders - 40 lat. Według jego analityków, analiza dziesięcioletnia pozwala na oszacowanie tylko ok. 33% wartości OFE. Większość przychodów fundusze będą generować w następnych dekadach.

Reklama

Oba banki duże znaczenie przywiązują do roli OFE na giełdzie. Schroders szacuje, że napływ środków na GPW z OFE wzrośnie z 250 mln zł miesięcznie w tym roku do 500 mln w 2005 roku. Merrill Lynch szacuje, że do końca 2009 r. OFE zainwestują w akcje ok. 20 mld dolarów, a napływ gotówki na rynek jeszcze w tym roku może sięgnąć 22-25 mln zł dziennie.

Wbrew pozorom, obie wyceny są do siebie zbliżone. Zarówno Merrill Lynch, jak i Schroders przyjęły metodę zdyskontowanych przepływów pieniężnych. Z tym, że pierwszy bank liczył przepływy w ciągu 10 lat, a Schroders - w ciągu 40 lat. Zdaniem analityków tego ostatniego, analiza dziesięcioletnia pozwala na wyliczenie zaledwie 33% wartości funduszy emerytalnych. Biorąc to pod uwagę, wartość OFE CU wynosiłaby blisko 3 mld zł.

Powodem, dla którego Schroders przyjął 40-letni okres, jest m.in. przyrost aktywów funduszy emerytalnych. Sam Merrill Lynch prognozuje, że na koniec 2009 r. aktywa OFE ogółem wyniosą ponad 76 mld dolarów. Oznacza to, że za zarządzanie PTE będą w stanie pobrać w 2010 r. 456 mln dolarów (nie licząc środków, które w tym roku dopłyną z ZUS-u oraz zysku, wypracowanego przez fundusze). Zakładając, że OFE CU zachowa 30-proc. udział w rynku, PTE pobierze wtedy co najmniej 150 mln dolarów. Oznacza to, że jednego roku fundusz wygeneruje wpływy w wysokości 10% swojej szacowanej przez ML obecnie wartości. Tymczasem aktywa wciąż będą rosły wskutek napływu nowych składek. Po mniej więcej 10 latach z funduszy zaczną odchodzić pierwsi członkowie, którzy zgromadzą do tego czasu stosunkowo niewielkie środki. Ich ubytek będzie równoważony przez zyski OFE oraz napływ nowych członków.

Zdaniem analityków Schrodersa, okres 40-letni to najdłuższy czas trwania produktu dla jednego klienta. Mniej więcej przez taki okres będą oszczędzały w OFE osoby najmłodsze, które w ub.r. przystąpiły do funduszy emerytalnych.

Zmiennymi, które mogą wpłynąć na wycenę funduszy, jest stopa zwrotu z inwestycji oraz liczba klientów, zmieniających OFE. W tym pierwszym przypadku przyrost aktywów przekłada się na wysokość wpływów do PTE z opłaty za zarządzanie. Znaczny odpływ klientów z kolei obniża wpływy z prowizji od składki, ale również oznacza spadek aktywów, szczególnie gdy dotyczy to długoletnich i zamożnych klientów. Dla przykładu, obniżenie z 10 do 5% wskaźnika osób zmieniających fundusz powoduje wzrost wyceny o 15-30% w zależności od wielkości i struktury opłat. Obecnie liczba zmieniających fundusz nie przekracza 1%, aczkolwiek nikt tak naprawdę nie wie, ilu osobom transfer się nie udał. Ich liczba może sięgać nawet kilku procent.

Bez względu na sposób wyceny, największymi wygranymi spośród banków zaangażowanych na rynku funduszy emerytalnych są banki Śląski, WBK i BPH. Przegranymi - wg Schrodersa - są Pekao i Kredyt Bank, które nie mogą liczyć na zyski z OFE nawet w ciągu 40 lat. Zastanawiające jest jednak, że wg Schrodersa OFE Kredyt Banku będzie generował mniejsze straty niż OFE Pekao/Alliance, który ma większe aktywa, a co za tym idzie - lepszą bazę klientów. Podobnie jest w przypadku wyceny Merrill Lynch, która opiera się przede wszystkim na wycenie wartości jednego klienta. W tej analizie klienci OFE Pekao/Alliance zostali wycenieni na mniej niż OFE Kredyt Banku.

Oba banki nie mają wątpliwości co do dużej roli OFE na giełdzie w przyszłości. Schroders szacuje, iż przy utrzymaniu zaangażowania OFE na giełdzie na poziomie 20-25%, GPW będzie zasilana kwotą od ok. 250 mln zł miesięcznie w tym roku do 500 mln zł w 2005 roku. Merrill Lynch szacuje, że wartość inwestycji OFE na giełdzie wzrośnie z ponad 400 mln dolarów w tym roku prawie do 20 mld dolarów w 2009 r. (przy założeniu, że zaangażowanie na GPW wzrośnie z ok. 15% w tym roku do niewiele ponad 26% w 2009 r.). Jeśli fundusze będą inwestować 40% w akcje, to dzienny wpływ na GPW w tym roku wyniesie ok. 5,6 mln dolarów (22-25 mln zł).

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: merrill lynch | Lynch | bank | fundusze | GPW | pekao | OFE | kredyt | miliardy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »