Dobra wiadomość dla Polaków w Australii

W środę w Warszawie minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak oraz szef australijskiego MSZ Stephen Smith podpisali umowę, dzięki której Polacy mieszkający w Australii będą mogli otrzymywać polskie emerytury oraz sumować okres ubezpieczeniowy w Polsce i Australii, by ustalać prawo do świadczeń emerytalnych.

W środę w Warszawie minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak oraz szef australijskiego MSZ Stephen Smith podpisali umowę, dzięki której Polacy mieszkający w Australii będą mogli otrzymywać polskie emerytury oraz sumować okres ubezpieczeniowy w Polsce i Australii, by ustalać prawo do świadczeń emerytalnych.

Fedak po podpisaniu dwustronnej umowy o zabezpieczeniu społecznym powiedziała na konferencji prasowej, że gwarantuje ona, iż zmiana miejsca zamieszkania lub zatrudnienia - w razie przeprowadzki z Polski do Australii bądź odwrotnie - nie wpłynie negatywnie na sytuację obywatela w zakresie zabezpieczenia społecznego.

Minister podkreślała, że to spełnienie oczekiwań australijskiej Polonii. W Australii mieszka ok. 160 tysięcy Polaków. Fedak poinformowała, że ci Polacy wskazywali na dwa podstawowe problemy: brak możliwości sumowania okresów ubezpieczeniowych przebytych w Polsce i Australii w celu ustalenia prawa do świadczeń emerytalnych oraz brak możliwości otrzymywania przez osoby zamieszkałe w Australii przyznanych im polskich emerytur.

Reklama

"Cieszę się, że wejście w życie umowy, dzięki zawartym w niej zasadom sumowania okresów ubezpieczenia oraz swobodnego transferu świadczeń, będzie rozwiązaniem tych istotnych dla Polonii problemów" - podkreśliła Fedak.

Jak dodała, umowa eliminuje konieczność podwójnego opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, przez co sprzyja polskim i australijskim firmom i zachęca do podejmowania działalności na terytorium drugiego państwa.

Także minister spraw zagranicznych Australii podkreślił, że umowa została bardzo gorąco przyjęta przez Polonię mieszkającą w Australii. Wyraził też oczekiwanie, że porozumienie to wpłynie na rozwój współpracy gospodarczej między naszymi krajami.

Podczas wizyty w Warszawie Smith spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Szef polskiego MSZ poinformował, że rozmawiali o misji w Afganistanie, sytuacji w Azji, Unii Europejskiej oraz zacieśnianiu dwustronnej współpracy.

Sikorski powiedział, że z przyjemnością przyjął zaproszenie do Australii. Ocenił, że Polskę i Australię łączą ważne związki. Jak mówił, są też liczne dowody, że Australia dawała polskim obywatelom schronienie wtedy, kiedy go potrzebowali: po II wojnie światowej i w latach 80.

"Nasze kraje łączą wartości, co znajduje odzwierciedlenie w sposobach głosowania w instytucjach multilateralnych, ale także w tym, jakie zawieramy sojusze i jakich mamy przyjaciół" - podkreślił szef polskiego MSZ. Polska i Australia - mówił - służą "ramię w ramię" w Afganistanie, a także uznają za ważne relacje ze Stanami Zjednoczonymi.

Sikorski zapowiedział bliższą współpracę między oboma krajami. "Polska i Australia mają dużo węgla, ale Australia jest bardziej zaawansowana od nas w technologiach używania tego węgla bez zanieczyszczenia środowiska naturalnego, więc tutaj widzę pole do obopólnie korzystnej współpracy" - mówił.

Także Smith powiedział, iż liczy na zwiększenie współpracy, zwłaszcza w takich sprawach jak energetyka i technologie, które nie niszczą środowiska.

Sikorski zażartował na koniec, że efektem wizyty jest także uzupełnienie piwniczki MSZ o białe wina australijskie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »