Złoty zakładnikiem AT
Wtorkowe zachowanie złotego mogło rozczarować. Umiarkowane nastroje na czołowych światowych giełdach oraz wzrost kursu EUR/USD z 1,4151 wczoraj wieczorem do dzisiejszego maksimum na 1,4313 dolara, zamiast przełożyć się na konsolidację lub niewielkie umocnienie polskiej waluty wobec euro oraz silne umocnienie złotego wobec dolara, znalazło odbicie we wzroście EUR/PLN i niewielkim spadku USD/PLN.
O godzinie 18:08 za euro trzeba było zapłacić o 2,9 grosza więcej niż w poniedziałek (4,4868 zł), natomiast dolar był tańszy o 0,6 grosza (3,1422 zł).
Odpowiedzialna za taki przebieg notowań może być sytuacja techniczna na wykresach obu par. Kurs USD/PLN obecnie porusza się w coraz węższym przedziale, który od dołu ogranicza linia poprowadzona po dołkach z maja i kwietnia (3,13 zł), a od góry 4-miesięczna linia trendu spadkowego (3,28 zł). Dlatego na gruncie analizy technicznej, jest czymś zupełnie naturalnym, że okolice 3,13 zł są wykorzystywane do realizacji zysków z krótkich pozycji. Zwłaszcza, że znaczenie tego poziomu dodatkowo wzmacnia bliskość lokalnego szczytu z listopada (3,0953 zł) oraz psychologiczna bariera 3 zł. Kurs EUR/PLN natomiast wybił się w poprzednim tygodniu powyżej 4-miesięcznej linii trendu spadkowego (obecnie 4,47 zł), co w znaczący sposób zmniejszyło szanse na jego silniejszy spadek.
W następnych dniach złoty, jakkolwiek wciąż będzie reagował na zmieniające się nastroje na świecie i wahania EUR/USD, może pozostawać zakładnikiem sytuacji technicznej. Taki stan utrzyma się do czasu, aż na rynek nie napłyną nowe impulsy, które w sposób zdecydowany wzmocnią złotego, jednocześnie zmieniając krótkoterminowy układ sił na wykresach.
Marcin R. Kiepas
