Złoty traci na wartości

Na rynku krajowym obserwujemy od rana reakcję na sytuację na rynkach zagranicznych. Wczorajsze bardzo słabe dane makroekonomiczne wywołały przecenę na giełdach i umocnienie waluty japońskiej, co musiało się przełożyć na deprecjację złotego.

Na rynku krajowym obserwujemy od rana reakcję na sytuację na rynkach zagranicznych. Wczorajsze bardzo słabe dane makroekonomiczne wywołały przecenę na giełdach i umocnienie waluty japońskiej, co musiało się przełożyć na deprecjację złotego.

EUR/PLN zbliżył się do oporu na 3,6000 i do tej pory poziom ten skutecznie się broni. USD/PLN testuje od rana poziom 2,46. Osłabienie złotówki wywołane zostało przez powrót obaw związanych z procesami recesyjnymi, a to wpływa również na wypowiedzi członków RPP. Jan Czekaj powiedział, że jeżeli sygnały o spowolnieniu się potwierdzą i banki centralne na świecie będą kontynuować obniżkę kosztu kredytu, to wcześniejsze przesłanki do kolejnych podwyżek stóp przez RPP mogą zniknąć. Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego przewiduję inflację w 2008r na poziomie niższym od 4,5 proc i wskazuje na ryzyka związane ze zbyt szybkim dążeniem do przyjęcia wspólnej waluty. Stanisław Gomułka zapewnia o staraniach do przyjęcia euro tak szybko jak będzie to możliwe, ale według niego nie możemy przystąpić do systemu ERMII ryzykując, że przestaniemy spełniać kryteria z Maastricht. Średnia inflacja HICP w grudniu wyniosła 2,6 proc, podczas gdy kryterium jest na poziomie 2,8 proc. Presja inflacyjna wskazuje na konieczność podwyżek stóp, jednak mogłoby to wywołać napływ kapitału i jeszcze bardziej umocnić naszą walutę. Konsekwencje dla eksporterów byłyby bardzo poważne, z drugiej strony pozostawienie stóp na dotychczasowym poziomie może uniemożliwić nam szybkie przyjęcie euro.

Reklama

Gwałtowna wyprzedaż na rynkach kapitałowych, wywołana fatalnym odczytem indeksu ISM z amerykańskiego sektora usług osłabiła waluty emerging markets. Zyskał na wartości jen, umacniając się do euro o 0,3% do poziomu 155,85 i wobec dolara o 0,4% wyznaczając dzisiejsze minima w okolicy 106,35. Obawy inwestorów o to, że recesja w Stanach pociągnie w dół pozostałe gospodarki są głównym powodem wzrostów jena i wydaje się że czynnik ten jest już uwzględniony w wycenie waluty japońskiej co może ograniczać dalsze jej umacnianie w najbliższym czasie. Po wczorajszych słabych danych z sektora usług w strefie euro , waluta europejska była pod silną presją podaży. EUR/USD w trakcie poniedziałkowej sesji stracił ponad 1,5%, ustanawiając tygodniowe minimum na poziomie 1,4625. Rejon 1,4610 - 1,4630 jest pierwszym wsparciem dla tej pary, kolejne znajdują się na 1,4520 i kluczowy 1,4380 -stanowiący 38% zniesienia ruchu wzrostowego z 1,3365 do 1,4960. Opory zlokalizowane są odpowiednio na 1,4790, 1,4870 i 1,4965. Przed jutrzejszym posiedzeniem rady Banku Anglii i prawdopodobnym cięciem stóp procentowych w Wielkiej Brytanii o 25 punktów bazowych, funt traci na wartości. GBP/USD spadł z wczorajszych poziomów 1,9750 do 1,4590. Tym samym pokonane zostało istotne wsparcie na poziomie 1,4645, stanowiące 50% wzrostów z 1,9335 do 1,9957. Sygnały analizy technicznej i fundamentalne sugerują ponowny test tegorocznych dołków tej pary na 1,9335 a następnie 1,9200. Z dzisiejszych danych makro warto zwrócić uwagę na jednostkowe koszty pracy i wydajność pracy w USA. W obu przypadkach będą to dane wstępne za czwarty kwartał i wynieść mają odpowiednio +3,1% (-2% poprzednio) i +1% (+6,3% poprzednio).

Dominika Barszcz, Andrzej Gondek

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty | złoty | rana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »