Złoty na kolanach
Środa była kolejnym dniem, w którym zagraniczni inwestorzy pozbywali się złotego. Dramatyczny przebieg miały zwłaszcza pierwsze godziny handlu, kiedy polska waluta (i inne waluty regionu) gwałtownie traciła na wartości.
W przekroju tygodnia cena euro wzrosła już o przeszło 20 groszy! Na otwarciu sesji przełamany został opór na 4,04 dla kursu EUR/PLN i kursy euro i dolara ruszyły do dziennych maksimów na 4,0970 i 3,0660 Wychodzenie inwestorów zagranicznych z rynków regionu potwierdzało osłabienie na rynku obligacji i wyprzedaż na giełdach.
Po ustanowieniu lokalnych szczytów notowania weszły w fazę konsolidacji. Euro oscylowało przy 4,08, dolar przy 3,05 zł. Mimo obaw aukcja obligacji okazała się dość udana. Resort finansów sprzedał wszystkie oferowane obligacje 5-letnie o wartości 2,9 mld zł. Inwestorzy zgłosili popyt na 4,26 mld zł. Średnia rentowność wyniosła 5,69 proc. i była identyczna z rentownością na rynku wtórnym. Rynek ignorował komentarze ministra finansów i prezesa NBP dotyczące prognozowanego wzrostu inwestycji i kursu złotego wewnątrz systemu ERM II. Po południu złoty odrobił część strat, do czego przyczyniła się przecena dolara na rynku międzynarodowym.
Krótkoterminowa prognoza
Ważne dane makroekonomiczne (dynamika produkcji przemysłowej, PPI), które zostaną opublikowane w czwartek nie powinny mieć większego znaczenia dla złotego. Rynkiem sterują duzi inwestorzy zagraniczni, a przecena naszej waluty może być kontynuowana.