Złoty czeka na RPP
Poniedziałkowe przedpołudnie przynosi ograniczone wahania złotego w relacji do głównych walut, połączone ze stabilizacją notowań blisko poziomów z piątkowego zamknięcia. O godzinie 11:37 kurs USD/PLN testował poziom 2,0393 zł, spadając o 0,1 gr. Natomiast kurs EUR/PLN, po wzroście o 0,1 gr, testował poziom 3,2079 zł. Notowania dolara oscylują dziś w przedziale 2,0375-2,0432 zł, a euro 3,2027-3,2094 zł.
Spokojny handel, którego nie zdołał rozruszać, opublikowany dziś przez instytut BIEC, Wskaźnik Wyprzedzający Koniunkturę (w lipcu spadł czwarty raz z rzędu, sygnalizując spowolnienie gospodarcze), to z jednej strony zasługa umiarkowanych zmian na rynku eurodolara. Brak istotnych impulsów powoduje, że para ta porusza się dziś w przedziale, który na wykresie godzinowym można zamknąć od dołu poziomem 1,5692 a od góry 1,5730 dolara. Do końca dnia prawdopodobnie niewiele się zmieni.
Z drugiej natomiast oczekiwania na wyniki, rozpoczynającego się jutro, dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rynek co prawda nie oczekuje zmian kosztu pieniądza, ale kolejne kroki Rady stanowią na tyle dużą niewiadomą, że inwestorzy z uwagą będą śledzić komunikat opublikowany po posiedzeniu (środa; godz. 15:00).
Sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN wskazuje, że w najbliższych dniach nie należy oczekiwać wybicia kursu dolara poniżej psychologicznej bariery 2 zł. Można natomiast oczekiwać, że notowania euro wciąż będą pozostawać pod presją sprzedających, co w konsekwencji ma szanse sprowadzić kurs EUR/PLN poniżej poziomu 3,20 zł, będącego obecnie pierwszym liczącym się wsparciem.
Ta, korzystna dla polskiej waluty sytuacja techniczna, ulegnie zmianie w momencie wybicia dolara ponad 2,0726 zł, a euro ponad 3,2552 zł, czyli powyżej szczytów z 23 lipca br. na wykresach dziennych. Takie wybicie będzie zwiastować nieco trwalszą, bo liczoną w tygodniach, korektę. Póki co nic nie zapowiada, że taka korekta szybko się zmaterializuje. Raczej trzeba się liczyć z oscylacjami USD/PLN w przedziale 2,0000-2,0726 zł oraz kontynuacją trendu spadkowego na EUR/PLN.
Marcin R. Kiepas
