Złoty coraz słabszy

Czwartkowa sesja przyniosła dalszy ciąg korekty na rynku złotego, która rozpoczęła się na początku tygodnia. Tak jak wspominaliśmy we wczorajszym porannym komentarzu korekta na złotym powinna być dużo większa niż ta, która był odnotowana podczas środowej sesji z uwagi na zasięg umocnienia jakie towarzyszyło złotemu w ostatnich tygodniach.

Czwartkowa sesja przyniosła dalszy ciąg korekty na rynku złotego, która rozpoczęła się na początku tygodnia. Tak jak wspominaliśmy we wczorajszym porannym komentarzu korekta na złotym powinna być dużo większa niż ta, która był odnotowana podczas środowej sesji z uwagi na zasięg umocnienia jakie towarzyszyło złotemu w ostatnich tygodniach.

Złoty stracił na wartości nie tylko z przesłanek wynikających z analizy technicznej ale również z uwagi na pogorszenie nastrojów na rynkach wschodzących. Wczoraj agencja ratingowa Fitch zdecydowała się na obniżenie perspektyw oceny wiarygodności kredytowej Turcji, co wywołało falę realizacji zysków i przecenę walut w naszym regionie. Ponadto systematyczne odrabianie strat przez dolara amerykańskiego na rynkach zagranicznych jest dodatkowym argumentem do wyprzedaży PLN.

Pomimo dobrych fundamentów polskiej gospodarki globalne pogorszenie sentymentu na rynkach wschodzących musi przełożyć się na notowania naszej waluty. Podczas dzisiejszej sesji oczekujemy kontynuacji korekty, której zasięg jest już jednak coraz mniejszy. Kurs EUR/PLN powinien znaleźć się na poziomie 3,7850, który naszym zdaniem jest dobrym momentem na sprzedaż bieżących wpływów w EUR. Z uwagi na spodziewana przez nas dalszą aprecjację dolara amerykańskiego poziomy USD/PLN 2,79 sugerujemy wykorzystać do krótkoterminowych zakupów dolarów.

Reklama

Zmienność na rynku złotego w dalszym ciągu będzie uzależniona głównie od nastrojów inwestorów na rynkach globalnych. W nadchodzącym nowym tygodniu inwestorzy będą oczekiwali na publikacje danych makroekonomicznych, w tym najważniejszych z nich danych o CPI pozwalających ocenić dalsze możliwe zmiany w polityce monetarnej.

Wydarzeniem wczorajszego dnia na rynku międzynarodowym były decyzje ECB oraz Banku Anglii odnośnie stóp procentowych. Decyzje władz monetarnych okazały się być zgodne z oczekiwaniami rynku i ECB pozostawił koszt pieniądza na niezmienionym poziomie, zaś Bank Anglii podniósł stopy procentowe o 25 pkt. bazowych. Dodatkowo na konferencji J.C.Tricheta padły sformułowania świadczące o możliwości podwyżek stóp procentowych jeszcze w tym roku. Rynek nie zareagował na decyzje władz monetarnych, co sugerowałoby, że były one już wcześniej zdyskontowane.

Na wczorajszej sesji w dalszym ciągu obserwowaliśmy sygnały świadczące o odwracaniu negatywnego sentymentu do dolara, w szczególności wobec euro. Kurs EUR/USD przełamał w nocy kolejne ważne wsparcie na poziomie 1,3500 i obecnie więcej jest sygnałów potwierdzających pogłębienie ruchu korekcyjnego na eurodolarze. W dniu dzisiejszym poznamy odczyt amerykańskiej inflacji PPI za kwiecień, który w znacznej mierze może zasygnalizować inwestorom perspektywy dalszych działań FED.

Ponadto spore znaczenie dla rynku będzie miała kolejna publikacja z USA, tym razem wyników sprzedaży detalicznej za kwiecień. Rynek oczekuje, że dynamika sięgnie 0,4 proc. Nieco mniejsze znaczenie będą miały dane o stanie zapasów amerykańskich przedsiębiorstw, tu z kolei inwestorzy oczekują wzrostu na poziomie 0,3 proc.

Jacek Malinowski, Kamil Kasperski

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: zasięg | złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »