Z Grecją jednak nie tak do końca...?

Już wczoraj pisaliśmy, że optymistyczne wieści w sprawie greckiej są na razie nie do końca pewne, a komunikaty dobiegające z agencji informacyjnych trochę się ze sobą rozmijają. Owszem, jest prawdą, że Ateny przesłały wierzycielom plan reform, ale jest też prawdą, że Jeroen Dijsselbloem stwierdził, iż w tym tygodniu nie ma szans na osiągnięcie porozumienia.

Już wczoraj pisaliśmy, że optymistyczne wieści w sprawie greckiej są na razie nie do końca pewne, a komunikaty dobiegające z agencji informacyjnych trochę się ze sobą rozmijają. Owszem, jest prawdą, że Ateny przesłały wierzycielom plan reform, ale jest też prawdą, że Jeroen Dijsselbloem stwierdził, iż w tym tygodniu nie ma szans na osiągnięcie porozumienia.

A zatem obie strony przeciągają linę. Tym razem Grecy wcielili się w rolę tych "dobrych", którzy zrobili wszystko, czego od nich oczekiwano - i oczekują sprawiedliwego traktowania. Zachód stoi tymczasem na surowym stanowisku. Mówi się o tym, że wierzyciele sami przedstawią swój własny projekt reform dla Grecji, ale to pewnie będzie oznaczać kolejną rundę zmieniania i regulowania sprzecznych niuansów.

W kalendarzu makro mamy dziś przede wszystkim indeksy PMI dla sektora usług. Najważniejsze, z perspektywy zmian na eurodolarze, będą te z okolic godziny 10:00, czyli dla Niemiec i Strefy Euro, a także amerykańskie (o 15:45 PMI oraz o 16:00 zbliżony doń ISM). Wcześniej, o 14:15, poznamy raport ADP, który ma w pewien sposób wyprzedzać oficjalne dane z rynku pracy (payrollsy). Z kolei o 14:30 mamy konferencję po posiedzeniu EBC. Dzień może więc być różnorodny.

Reklama

Tymczasem EUR/USD jest obecnie przy 1,1165, gracze nadal próbują utrzymywać go wysoko, choć kwestie greckie z powodzeniem mogą się jeszcze odwrócić, właściwie nadal widać pewien sceptycyzm. Ogólnie przy 1,12 powinno być na razie górne ograniczenie, przy 1,1030 dolne.

Złoty nadal w mocy

Sesja wczorajsza niewątpliwie była udana dla złotego. EUR/PLN być może nie pokonał jakichś szczególnych minimów, niemniej mamy obecnie przyzwoity dla kupujących kurs 4,1160, zaś w zasięgu jest przynajmniej 4,1070, o ile sprawy będą szły dalej w tym kierunku. Na USD/PLN toczy się walka o wsparcie przy 3,69, kolejny ruch w dół może sprowadzić notowania nawet do 3,66.

Pójście w górę może na początek oznaczać z kolei 3,70 lub nawet 3,7130. Takiego scenariusza mimo wszystko nie wykluczamy - raz, że może nastąpić techniczna korekta, dwa, że - jak widzieliśmy - porozumienie greckie tak naprawdę znów się oddala. Z innych informacji dodajmy, że poznamy dziś komunikat po posiedzeniu RPP (o 16:00).

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty | Jeroen Dijsselbloem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »