Wzrosty jednak obronione

Jak widać na wykresie EUR/USD napływ dobrych nastrojów sprawił, że główna para walutowa coraz śmielej odrabia straty. Zaczęła dzisiaj dość nisko, bo w okolicach 1.23, ale szybko obrała kurs na północ i przebiła się przez opór 1.24.

Jak widać na wykresie EUR/USD napływ dobrych nastrojów sprawił, że główna para walutowa coraz śmielej odrabia straty. Zaczęła dzisiaj dość nisko, bo w okolicach 1.23, ale szybko obrała kurs na północ i przebiła się przez opór 1.24.

Obecnie sytuacja nieco się uspokoiła i kurs oscyluje powyżej 1.24. Wzrosty wspomogła dzisiaj wiadomość, że Grecja otrzymała pierwszą transzę pomocy opiewającą na 14.5 mld euro - inwestorzy widocznie zaczynają wierzyć, że pakiet pomocowy może być efektywnie realizowany. Z drugiej strony pojawiają się wciąż głosy, że to dopiero drugi etap kryzysu i przecena euro będzie kontynuowana, dlatego też trudno obecnie przewidzieć jak rozwinie się sytuacja.

Złoty powoli odrabia straty

Dzisiejszy dzień pary złotowe rozpoczęły od silnych spadków - dolar zszedł w okolice 3.21, zaś euro sięgnęło nawet poziomu 3.9820. Jednak szybko zareagowała strona popytowa i notowaliśmy zwyżki, lecz w porównaniu do wczorajszych maksimów widać spore wzmocnienie naszej waluty, którą dodatkowo wspierają nadzieje na koniec wyprzedaży wspólnej waluty. W efekcie EUR/PLN zachowuje się dość spokojnie - porusza się w kanale 3.99 - 4.01.

Reklama

Na dolarze zakres kanału jest nieco większy - amerykańska waluta tworzy konsolidację w strefie 3.21 - 3.24 - obecnie odczyt wskazuje 3.2180. Poprawę nastroju widać również u naszego wiceministra finansów - stwierdził on dzisiaj, że Polska nadal chce jak najszybciej przystąpić do Strefy Euro.

Dużo danych, ale mały wpływ

Wtorek obfitował w dane makro, jednak ich wpływ na rynek walutowy nie był już tak obfity - jak na razie dominują mimo wszystko komentarze i doniesienia dotyczące panującego kryzysu. Jako pierwsze o godzinie 11.00 pojawiły się publikacje ze Strefy Euro i Niemiec. Indeks ZEW trochę nas rozczarował, gdyż nie przewidywano tak dużego spadku - odczyt wskazał 45.8 pkt., a konsensus rynkowy mówił o 47 pkt. Bilans handlu zagranicznego też okazał się niższy od prognoz - wyniósł 4.5 mld euro, a spodziewano się 4.8 mld.

Z kolei inflacja CPI nie zaskoczyła i tak jak przewidywano ukształtowała się na poziomie 1.5% r/r. W drugiej turze o 14:30 mieliśmy dane zza oceanu - tutaj raz "na plus", raz "na minus". Inflacja PPI wyniosła -0.1% m/m, a prognoza mówiła o 0.1%. Liczba rozpoczętych budów domów przewyższyła oczekiwania - odczyt wskazał 672 tys., a z kolei pozwolenia na budowę zawiodły - wyniosły 606 tys., podczas gdy rynek spodziewał się 680 tys.

Joanna Mioduszewska, Dariusz Pilich

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: obronił | wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »