Spokojny początek tygodnia przed nami

Ubiegły tydzień upływał zdecydowanie w cieniu informacji geopolitycznych, które zdominowały posiedzenia banków centralnych i stały się główną przyczyną rosnącej awersji do ryzykownych aktywów. Jednak ze względu na niespełnienie się, przynajmniej dotychczas, obaw dotyczących wejścia wojsk rosyjskich na Ukrainę, należy obecnie oczekiwać, że zobaczymy pewne odreagowanie i dopiero kolejna eskalacja konfliktu, mogłaby pogorszyć nastroje na rynkach.

Ubiegły tydzień upływał zdecydowanie w cieniu informacji geopolitycznych, które zdominowały posiedzenia banków centralnych i stały się główną przyczyną rosnącej awersji do ryzykownych aktywów. Jednak ze względu na niespełnienie się, przynajmniej dotychczas, obaw dotyczących wejścia wojsk rosyjskich na Ukrainę, należy obecnie oczekiwać, że zobaczymy pewne odreagowanie i dopiero kolejna eskalacja konfliktu, mogłaby pogorszyć nastroje na rynkach.

Początek tygodnia powinien być w tej sytuacji dość spokojny, ze względu na całkowity brak istotnych publikacji makroekonomicznych, prawdopodobne wydaje się kontynuowanie odreagowania zapoczątkowanego w piątek. Informacje, które poznaliśmy w weekend nie przyniosły istotniejszych zmian na rynku. Inflacja CPI w Chinach okazała się zgodna z konsensusem na poziomie 2.3 proc. Z kolei wygrane przez dotychczasowego premiera Erdogana wybory prezydenckie w Turcji, doprowadziły do nieznacznego umocnienia liry.

Zwycięstwo w pierwszej turze nie okazało się jednak przesadnie przekonujące, a w kontekście dalszego kursu tureckiej polityki niewiele ma szanse zmienić się przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Długofalowo obecne tendencje nie prowadzą Turcji w stronę prozachodnich przemian, także powyborcza pozytywna reakcja rynków nie powinna okazać się trwała.

Reklama

Druga część obecnego tygodnia powinna okazać się znacznie ciekawsza, ze względu na publikację istotnych danych ekonomicznych. Z USA poznamy wielkość sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej, a także odczyt inflacji producenckiej. Ze Strefy Euro opublikowane zostaną wstępne dane o PKB, które powinny w większym stopniu oddziaływać na euro. Bardzo istotne wydarzenia dla funta będą miały miejsce w środę, kiedy poznamy raport na temat inflacji oraz dane z rynku pracy, a w dalszej części dnia występował będzie prezes Banku Anglii Mark Cerney. Wydarzenia te powinny rozjaśnić sytuację w kontekście zapowiedzianych przez BoE wcześniejszych, niż oczekiwał rynek podwyżek stóp. Dużych wahań należy spodziewać się także na walutach skandynawskich, jak SEK i NOK, ze względu na publikację danych o inflacji CPI.

Również w przypadku giełd należy spodziewać się kontynuacji odreagowania po bardzo wysokim zamknięciu tygodnia w USA. W obecnej konfiguracji należałoby oczekiwać podejścia SP500 w stronę 1940/1947, gdzie zdecydują się losy, co do dalszego kierunku. Wspierać to będzie także notowania USDJPY, a także powinno dać oddech na EURCF, który w piątek intraday pokonał istotne wsparcie w okolicach 1.2135, jednak tydzień udało mu się zamknąć powyżej tego poziomu.

Sytuacja techniczna na USDJPY znacząco się ostatnio skomplikowała po niepowodzeniu wybicia z budowanego od miesięcy trójkąta. Rynek zatrzymał się w okolicach 102.8, które będą obecnie kluczowym oporem, a jego pokonanie otworzyłoby drogę w stronę kwietniowych szczytów na poziomie 104. Kluczowym wsparciem pozostają okolice 101, których przebicie byłoby silnym sygnałem do wyprzedaży, jednak wyjście z obecnego pasma wahań dołem wydaje się zdecydowanie mniej prawdopodobnym scenariuszem.

Kamil Maliszewski

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: W cieniu | waluty | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »