Rynki czekają na Grecję

Większość dzisiejszy europejskich notowań na rynku głównej pary walutowej przebiegało pod znakiem niewielkiej aktywności. Kurs eurodolara po nieudanej porannej próbie przebicia się przez poziom 1,45 w ciągu przedpołudnia powoli schodził w kierunku wartości 1,4450.

Większość dzisiejszy europejskich notowań na rynku głównej pary walutowej przebiegało pod znakiem niewielkiej aktywności. Kurs eurodolara po nieudanej porannej próbie przebicia się przez poziom 1,45 w ciągu przedpołudnia powoli schodził w kierunku wartości 1,4450.

Niewielka zmienność rynku wynikała z oczekiwań inwestorów na wynik drugiego głosowania ws. szczegółów greckiego planu oszczędnościowego. Dotyczyć one miały między innymi podwyżki podatków, redukcji etatów w sektorze publicznym i prywatyzacji. Przed głosowaniem wielu ekspertów oceniało, że uchwalenie i przeprowadzenie zmian w tych dziedzinach może być o wiele trudniejsze niż samo przyjęcie zarysu oszczędności jakiego dokonano wczoraj.

Dlatego także dziś rynki znów intensywnie przyglądały się sytuacji na południu Europy. W tej atmosferze wyczekiwania inwestorzy nie zwrócili uwagi na niższy poziom inflacji konsumenckiej w strefie euro, a także na gorszy od oczekiwań odczyt nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, który spadł o 1 tys. do poziomu 428 tys., czyli dziesięciokrotnie mniej niż oczekiwano. Sytuacja niewiele się zmieniła także po publikacji zdecydowanie lepszego od prognoz odczytu indeksu Chicago PMI, który osiągnął wartość 61,6 pkt. Uczestnicy rynku wciąż bowiem czekali jaką podejmie parlament Hellenów. Wraz z nimi czekał także kurs eurodolara, który pod koniec notowań w Europie zamarł na poziomie 1,4465.

Reklama

Niewielka zmienność

Od początku dzisiejszych notowań rodzimy rynek walutowy nie wykazywał większej zmienności. Obie pary na skutek obniżania się kursu eurodolara nieco rosły, choć zmiany nie były istotne. Para EUR/PLN pozostawała więc pod poziomem 3,99, zaś para USD/PLN oscylowała między wartościami 2,75, a 2,7580. Duża zachowawczość podobnie jak w przypadku głównej pary wynikała z obaw o decyzję greckiego parlamentu, która wbrew wcześniejszym spekulacjom nie została podjęta o godzinie 14:00.

Poprzez to na rynku panowała coraz większa niepewność, co jeszcze bardziej wstrzymywało inwestorów przed większymi decyzjami. Nieco więcej zmienności na rynku złotego przyniósł odczyt indeksu Chicago PMI. Dzięki znacznie wyższej wartości poprawił się sentyment i rodzima waluta zyskała, zwłaszcza wobec euro. Dlatego też pod koniec dnia za amerykańskiego dolara trzeba było zapłacić 2,7530, zaś za euro 3,9820.

Michał Mąkosa

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | waluty | rynki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »