Prawdopodobieństwo podwyżek jest większe!

Prawdopodobieństwo utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie lub podwyżek jest bardziej prawdopodobne, niż obniżki - powiedziała Anna Zielińska-Głębocka z Rady Polityki Pieniężnej.

Prawdopodobieństwo utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie lub podwyżek jest bardziej prawdopodobne, niż obniżki - powiedziała Anna Zielińska-Głębocka z Rady Polityki Pieniężnej.

"Mówimy raczej o prawdopodobieństwach; nie jest tak, że jakakolwiek decyzja, czy kierunkowe działanie zostało już zostało podjęte (...)" - powiedziała Zielińska-Głębocka w TVN CNBC.

"(...) Jeśli stopa inflacji będzie nadal wysoka, a dotychczasowe projekcje pokazywały, że ona się utrzyma na wysokim poziomie, to Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała nad tym się zastanowić, jak przeciwdziałać tym negatywnym skutkom podwyżek cenowych, stąd mi się wydaje, że to prawdopodobieństwo albo utrzymania, albo podwyżek stóp procentowych jest większe niż obniżek" - powiedziała.

Reklama

Dodała, że RPP będzie obserwować trendy na rynku pracy, czeka także na marcową projekcję inflacyjną.

Jeżeli chodzi o kurs walutowy, Zielińska-Głębocka powiedziała, że choć trudno powiedzieć, czy ta aprecjacja się utrzyma, trend jest korzystny i "zdejmuje z NBP ciężar reagowania na deprecjację".

Zdaniem Zielińskiej-Głębockiej wzrost gospodarczy w Polsce w 2012 roku wyniesie ok. 3 proc.

"(...) Z tych wszystkich analiz, które do tej pory już się ukazały, to wynika, że dynamika wzrostu w Polsce będzie relatywnie wyższa, niż to, czego oczekiwano. A więc mi się wydaje, że będzie wyższa, niż 2,5 - w okolicach 3 proc." - powiedziała.

"To, co powinno ciągnąć nasz wzrost gospodarczy w tym roku, to inwestycje i eksport netto. Oczekujemy, że spożycie indywidualne już nie będzie takim największym motorem wzrostu. Inwestycje publiczne pewnie odrobinę zmniejszą swoją dynamikę, ale oczekujemy większego rozwoju inwestycji prywatnych. Także to powinny być takie motory naszego wzrostu gospodarczego" - powiedziała.

"Poza tym ujawnią się jeszcze efekty silnej deprecjacji złotego, zawsze te efekty są odrobinę opóźnione. Myślę, że to będzie taki czynnik, który przynajmniej w pierwszej połowie tego roku powinien trochę podtrzymywać wzrost gospodarczy" - powiedziała.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »