Początek ucieczki z dolara

Czwartek przyniósł ponowną próbę testowania środowych minimów na EUR/USD w okolicach 1,29, która okazała się nieudana - w efekcie po południu (godz. 15:35) notowania powróciły w okolice 1,2950.

Czwartek przyniósł ponowną próbę testowania środowych minimów na EUR/USD w okolicach 1,29, która okazała się nieudana - w efekcie po południu (godz. 15:35) notowania powróciły w okolice 1,2950.

Stało się tak, pomimo, że dane z rynku nieruchomości okazały się być lepsze od oczekiwań - liczba wydanych pozwoleń wzrosła w grudniu o 5,5 proc. m/m do 1.596 mln, a rozpoczętych budów o 4,5 proc. m/m do 1.642 mln. Dobre dane napłynęły także z rynku pracy - cotygodniowe bezrobocie spadło do 290 tys. W kluczowej materii inflacji konsumenckiej (CPI) odczyty były w zasadzie zgodne z oczekiwaniami - ceny wzrosły w grudniu o 0,5 proc. m/m i 2,5 proc. r/r, oraz 0,2 proc. m/m i 2,6 proc. r/r w ujęciu bazowym.

Reklama

Nieco wcześniej, bo o godz. 14:00 głos zabrała szefowa FED z Cleveland, Sandra Pianalto, która nawiązała do odwiecznego problemu Stanów Zjednoczonych, czyli wysokiego deficytu na rachunku obrotów bieżących. Wyraziła jednak opinię, że są szanse na jego stopniowe zmniejszenie bez zbytniego zaszkodzenia gospodarce. Dodała również, iż stały napływ zagranicznych inwestycji pozwoli na długoterminowy spadek stóp procentowych.

Dla inwestorów kluczowe będzie jednak wystąpienie szefa FED, Bena Bernanke przed Senacką Komisją Budżetową, gdzie zaprezentuje on obecny stan i prognozy odnośnie budżetu i gospodarki. Czy jednak inwestorzy usłyszą coś nowego? Najpewniej powtórzone zostaną sformułowania dotyczące umiarkowanego tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki i nadzieje, iż w długim okresie inflacja się ustabilizuje, chociaż obecnie znajduje się na zbyt wysokich poziomach. Nie dziwi tym samym zachowanie inwestorów, gdzie bardziej przeważa chęć do realizacji zysków niż do otwierania nowych pozycji w dolarze.

Na rynku złotego mieliśmy natomiast nieznaczne umocnienie, chociaż o nominalnych wahaniach poszczególnych par decydowało zachowanie się EUR/USD. I tak USD/PLN spróbował ponownie wspiąć się powyżej 3 zł (nieudanie), a EUR/PLN ustabilizowało się wokół 3,88 zł. Mimo, że na rynek nie napłynęły żadne publikacje danych makro, to jednak uwagę zwracało dosyć silne zachowanie się warszawskiego parkietu (nowe rekordy głównych indeksów) i rynku długu, co pokazuje, że inwestorzy zagraniczni coraz wyraźniej powracają na nasz rynek.

Silniejsze były także pozostałe rynki naszego regionu, co można też przypisać utrzymaniu stóp procentowych w Japonii na niezmienionym poziomie. Kolejne dni dla złotego zapowiadają się tym samym dosyć dobrze.

Sporządził: Marek Rogalski

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: dolar | ucieczki | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »