Niepokojąca wyprzedaż złotego

O ryzyku większego osłabienia złotego pisaliśmy już od pewnego czasu. To, że złoty tracił na wartości pod koniec minionego tygodnia, kiedy rynki reagowały nerwowo na rosnące napięcie w Europie wydawało się naturalne.

O ryzyku większego osłabienia złotego pisaliśmy już od pewnego czasu. To, że złoty tracił na wartości pod koniec minionego tygodnia, kiedy rynki reagowały nerwowo na rosnące napięcie w Europie wydawało się naturalne.

Jednak wczoraj rynki akcji mocno odbiły, a euro zyskało względem dolara. Mimo to, złoty tracił dalej - notowania EUR/PLN wzrosły powyżej poziomu 4,40. Główne przesłanki osłabienia złotego to:

a) Obawy o wpływ kryzysu bankowego w Europie - polskie (i węgierskie) banki udzieliły sporo kredytów w walutach obcych, szczególnie we franku. Trzy lata temu, w okresie kryzysu finansowego, były obawy, iż polskie banki nie będą w stanie rolować finansowania/zabezpieczeń w walutach obcych i mogą być zmuszone kupować te waluty na rynku - to była główna przyczyna gwałtownej wyprzedaży złotego. Rzeczywiście koszt finansowania wzrósł wtedy mocno, ale ostatecznie sytuacja nie okazała się tak zła jak spekulowano. Dodatkowo NBP uruchomił lnie swapowe dla polskich banków. Takie rozwiązanie mogłoby funkcjonować również tym razem i panika rynku wydaje się przesadna - jednak jest to "wdzięczny" pretekst do wyprzedaży złotego.

Reklama

b) Kampania, nowy rząd i ograniczanie deficytu - w zagranicznych mediach ekonomicznych już jakiś czas temu pojawiły się artykuły poddające w wątpliwość mandat polityczny nowego rządu w Polsce do przeprowadzania reform, które pozwolą ograniczyć deficyt.

c) Spowolnienie i dług/PKB - tempo wzrostu w Polsce spowolni z ok. 4 proc. w tym roku do ok. 3 proc. w przyszłym (przynajmniej taka jest nasza prognoza na ten moment). A to oznacza, iż rządowe plany ograniczania deficytu są zagrożone. Co więcej przy obecnych kursach relacja dług/PKB na koniec roku będzie niebezpiecznie blisko progu 55 proc., a w przyszłym roku wzrośnie do 56 proc.

Podsumowując, sentyment względem złotego na ten moment jest fatalny, nawet jeśli nie uzasadniają tego dane makro, a (wyżej wymienione) obawy o sektor bankowy są wysoce przesadzone. To oznacza, że do umocnienia złotego potrzebne będzie dłuższe uspokojenie w Europie - odsunięcie widma bankructwa Grecji i kryzysu w europejskim sektorze bankowym. Gdyby doszło do najgorszego, tj. niekontrolowanej upadłości Grecji, notowania EUR/PLN poszybowałyby ku maksimom z 2009 roku (prawie 4,95).

W kalendarzu - ważne dane z USA, misja wraca do Aten

Dziś do Aten wraca misja UE/MFW - po wczorajszej telekonferencji inwestorzy czekać będą na konkluzję i zatwierdzenie kolejnej transzy pomocy. Czynnikiem ryzyka jest agencja Moody's, która kończy przegląd ratingu Włoch. W USA ważne dane - regionalne wskaźniki aktywności, CPI, produkcja przemysłowa oraz tygodniowe dane z rynku pracy.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: niepokój | złoty | waluty | euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »