Między protekcjonizmem a inflacją

Wtorkowy poranek przynosi niewielki spadek kursu EUR/USD, po tym, jak w czasie godzin azjatyckich, para ta mocno wzrosła. W nocy, w ciągu niespełna trzech godzin, notowania eurodolara skoczyły z poziomu 1,3348 dolara do 1,3433 dolara. O godzinie 10:35 za euro trzeba było zapłacić 1,3411 dolara.

Wtorkowy poranek przynosi niewielki spadek kursu EUR/USD, po tym, jak w czasie godzin azjatyckich, para ta mocno wzrosła. W nocy, w ciągu niespełna trzech godzin, notowania eurodolara skoczyły z poziomu 1,3348 dolara do 1,3433 dolara. O godzinie 10:35 za euro trzeba było zapłacić 1,3411 dolara.

Nocny, zdecydowany wzrost EUR/USD, wywołała zapowiedź amerykańskich władz, podjęcia kroków w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO), które będą zmierzać do nałożenia cła na import z Chin. Jest to kolejna, tym razem już zdecydowana próba, wymuszenia na Chinach, respektowanie praw autorskich.

Ten, drugi już po nałożeniu ceł na chiński papier powlekany, protekcjonistyczny krok USA, sam w sobie budzi obawy rynków. Znacznie większy niepokój budzą natomiast ewentualne konsekwencje tych działań. Wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami, może zachwiać równowagą finansową Stanów Zjednoczonych. Państwo Środka, jest bowiem największym nabywcą amerykańskich obligacji, a powstrzymanie się od zakupów lub ich sprzedaż, będzie stanowić silny cios dla USA.

Reklama

Oczywiście, światowa gospodarka to naczynia połączone. Załamanie amerykańskiej gospodarki, w pierwszej kolejności uderzy w Chiny i w efekcie przyniesie kryzys na świecie. I to jest chyba podstawowy czynnik, zmniejszające szanse na odwetowe kroki ze strony chińskich władz.

Nocny wzrost EUR/USD całkowicie zanegował silnie podażowy wpływ piątkowego spadku eurodolara, wywołanego publikacją zaskakująco dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy. W marcu stopa bezrobocia niespodziewanie spadła do 4,4 proc., wobec oczekiwanego wzrostu do 4,6 proc. z 4,5 proc. w lutym.

Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło natomiast w marcu o 180 tys., po skorygowanym wzroście o 113 tys. (z 97 tys.) miesiąc wcześniej i wobec oczekiwanych 120 tys. Te dane, w połączeniu z coraz liczniejszymi sygnałami sugerującymi rosnącą presję inflacyjną oraz z wzrostem wynagrodzeń, zmniejszają szanse na szybką obniżkę stóp procentowych przez Fed (w piątek szanse na obniżkę w sierpniu spadły do 20 proc. z wcześniej szacowanych 50 proc.).

Gdyby nie obawy związane z negatywnymi konsekwencjami protekcjonistycznej polityki USA, można by z dużym prawdopodobieństwem założyć, że ustanowione w ostatni czwartek przez EUR/USD, dwuletnie maksimum na 1,3440 dolara, przynajmniej przez kilka tygodni będzie wyznaczać maksimum tej pary.

Tak jednak, polityka stanowi spory czynnik ryzyka, o którym trzeba pamiętać. Dlatego, jakkolwiek publikowane w najbliższy piątek i kolejny wtorek, dane o inflacji, mogą pokazać jej wyraźny wzrost w marcu, to w obecnej sytuacji, szanse na wykreowanie dłuższych i jednorodnych impulsów wzmacniających dolara, będzie trudne. Zapowiada się bowiem, że kolejne "antychińskie" kroki, będą co jakiś czas elektryzować rynki, wywołując wyprzedaż dolara.

Marcin R. Kiepas

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: nocny | USA | dolar | miedź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »