Londyn: komentarze walutowe na gorąco

Dzisiejsze wydarzenia w Londynie wpłynęły na wyniki sesji walutowych na rynkach świata. Przeczytaj, jak - specjalnie dla INTERIA.PL - oceniają te zmiany analitycy giełdowi.

Marek Nienałtowski, Palladia Capital Markets Sp.z o.o.
Jest to identyczna sytuacja, jak w przypadku ubiegłorocznych zamachów w Madrycie i ataku na World Trade Center w Nowym Jorku.

Nastąpił wzrost kursu euro w stosunku do amerykańskiej waluty. Będzie to jednak wzrost jednodniowy. Sytuacja na rynkach powoli zaczyna się stabilizować. Zatem skok euro na poziom 1,4 nie będzie trwałą tendencją.

Andrzej Krzemiński, dealling room Banku BPH SA
Mieliśmy do czynienia z osłabieniem się funta po zamachach w Londynie, głównie do euro, w mniejszym stopniu do dolara. Również mocno dzisiejsze ataki terrorystyczne odczuł dolar. Kurs euro do dolara podniósł się o ok. 1 centa z poziomu 1,1930 do poziomu 1.2030 dolara za euro.

Reklama

Jeśli natomiast chodzi o walutę, która jak zwykle w takich przypadkach, czyli o franka szwajcarskiego, to waluta ta zyskała na wartości zarówno wobec funta, jak i do dolara. Reasumując, funt i dolar straciły najwięcej, a frank szwajcarski, traktowany jako bezpieczna waluta oraz euro wyraźnie zyskują na wartości.

Tomasz Wronka, x-Trade
Na rynku walutowym panuje bardzo nerwowa atmosfera po informacjach o serii wybuchów w Londynie. W dalszym ciągu trwa wyprzedaż brytyjskiego funta. Wyraźnie na wartości traci również dolar. Inwestorzy zwracają się w kierunku "bezpieczniejszych" walut, co powoduje umocnienie przede wszystkim szwajcarskiego franka oraz wspólnej waluty. Kurs EURUSD zwyżkował do poziomu 1.2040 wobec poziomu 1.1925 z godziny 9:00, natomiast brytyjski funt stracił ponad 1% w relacji wobec głównych walut.

Analiza dotychczasowych informacji wskazuje z dużym prawdopodobieństwem, iż stolica Wielkiej Brytanii padła ofiarą zamachów terrorystycznych. Jeżeli taka hipoteza w pełni się potwierdzi, najbliższe dni na rynku walutowym mogą przynieść wyraźną poprawę nastrojów wobec europejskiej waluty oraz dalsze umocnienie szwajcarskiego franka wobec funta i dolara. Rynek krajowy powinien raczej w mniejszym stopniu zareagować na ostatnie wydarzenia, jednak zwiększone ryzyko, jakie ponosi Polska jako aktywny członek koalicji antyterrorystycznej, może nieznacznie pogorszyć sentyment wobec naszej waluty.

Piotr Kuczyński, główny analityk WGI Domu Maklerskiego SA
Czwartek miał być dniem decyzji banków centralnych. Zarówno Bank Anglii, jak i EBC miały podejmować decyzje odnośnie poziomu stóp procentowych. Okazało się jednak, że to nie bankierzy, ale terroryści pokazali kierunek rykom finansowym.

Zamachy w Londynie najmocniej uderzyły w giełdy akcji. Indeksy, z początku, kiedy mówiono o spięciu elektrycznym w metrze, osuwały się. Kiedy jednak agencje poinformowały, że wybuchy miały miejsce zarówno w autobusach, jak i na kilku stacjach metra, nikt już nie miał wątpliwości, że taki wielokrotny atak jest znakiem firmowym Al Kaidy. Wtedy też zaczęła się panika, a indeksy giełdowe spadały o 3 - 4 proc.

Wyraźne tracił też dolar, ponieważ od ataku na WTC każde napięcie geopolityczne osłabia amerykańską walutę. Taniała również ropa - spekulanci realizowali zyski i zamieniali je na gotówkę albo kupowali obligacje. Dlatego też ceny obligacji na całym świecie mocno wzrosły. Jeżeli dzisiaj czy jutro nie będzie następnych ataków, to już jutro powinno nastąpić uspokojenie rynków, a po weekendzie sytuacja na rynkach unormuje się.

Sylwester Majewski, Forex-Desk
Uwaga rynków miała skupić się dziś na posiedzenie Europejskiego Bank Centralnego, który zebrał się dziś w celu podjęcia decyzji na temat poziomu stóp procentowych. Niestety w centrum zainteresowania znalazły się tragiczne wydarzenia w Londynie gdzie doszło do zamachów terrorystycznych. Premier Blair zapowiedział, iż opuści szczyt G-8 aby przybyć do Londynu.

Rynki, które od kilku dni wyraźnie stabilizowały się zareagowały mocną korektą ostatnich trendów. Pierwsze spekulacje mówią, iż sprawcą zamachu może być Al-Kaida lub powiązana z nią organizacja. Naturalną koleją rzeczy była więc wyprzedać dolara. EUR/USD zyskał w krótkim czasie ponad 1% na wartości. Do dużej wyprzedaży doszło też na rynku USD/CHF. Inwestorzy uciekają z pozycji dolarowych w bardziej bezpieczne waluty-a do tych należy frank szwajcarski. Reakcja funta brytyjskiego względem dolara nie była jako podejrzewano nadzwyczajnie mocna.

W chwili obecnej wszelkie transakcje wydają się być obarczone dużym ryzykiem. Wszelkie ruchy na rynku wiązać należy raczej z zamykaniem ostatnich pozycji. W ciągu kilkudziesięciu najbliższych godzin sytuacja na rynku powinna się ustabilizować.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: komentarze | gorąco | świata | waluty | Londyn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »