Krótkotrwały spadek euro

Spadek ceny euro poniżej jednego dolara był krótkotrwały. Na tym poziomie ponownie znaleźli się chętni do kupna europejskiej waluty

Spadek ceny euro poniżej jednego dolara był krótkotrwały. Na tym poziomie ponownie znaleźli się chętni do kupna europejskiej waluty

Rynek euro

Po opublikowanych w czwartek bardzo dobrych danych makroekonomicznych za Stanów Zjednoczonych, o większym niż oczekiwano spadku liczby nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych oraz wzroście w listopadzie indeksu Philadelphia FED (aktywności w sektorze wytwórczym trzech stanów: Pensylwanii, New Jersey oraz Delaware) do plus 6,1 pkt z minus 13,1 pkt w październiku, wartość dolara dotarła w okolice poziomu 0,9980.

Spadek ceny euro poniżej jednego dolara był jednak krótkotrwały. Na tym poziomie ponownie znaleźli się chętni do kupna europejskiej waluty i podczas piątkowej sesji kurs EUR/USD powrócił do wąskiego pasma wahań wokół poziomu 1,0020, w okolicy którego pozostaje już od środowej sesji.

Reklama

Opublikowane rano dane o mniejszym o 0,1 proc. niż oczekiwali analitycy (0,2 proc. k/k) wzroście tempa rozwoju gospodarczego Francji w III kwartale br. pozostały bez najmniejszego wpływu na rynek.

O godz. 15.30 jedno euro wyceniane było na 1,0025 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Naszym zdaniem notowania waluty europejskiej do amerykańskiej powinny spaść. Korekcyjny wzrost kursu EUR/USD w okolice poziomu 1,0040/50 radzimy wykorzystać do sprzedaży euro.

Strategia

Sprzedawaj po 1,0040/50

Stop loss 1,0070 / Take profit 0,9980

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty | chętni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »