Inwestorzy tracą cierpliwość?

Kurs euro spada dziś rano wobec dolara i osiąga poziom najniższy od tygodnia (1,3835 USD). Inwestorzy zdają się tracić cierpliwość i nie chcą już czekać na decyzję Fed, bo zaczynają sobie zdawać sprawę, że żadna decyzja nie będzie dobra.

Kurs euro spada dziś rano wobec dolara i osiąga poziom najniższy od tygodnia (1,3835 USD). Inwestorzy zdają się tracić cierpliwość i nie chcą już czekać na decyzję Fed, bo zaczynają sobie zdawać sprawę, że żadna decyzja nie będzie dobra.

Zamiast tego wybierają mniej ryzykowne aktywa, a w takiej sytuacji zwykle wybór pada na amerykańskie obligacje. Jen zyskuje dziś 0,3 proc. do dolara, 0,6 proc. do euro i 0,3 proc. do funta (wczoraj 0,9 proc.), bo ucieczka od ryzyka to także ucieczka od carry trade, a więc odkupowanie jenów.

Dla złotego oznacza to szybki spadek. Dolar dziś rano wyceniany jest na 2,737 PLN, euro na 3,787 PLN, a frank na 2,305 PLN. Wszystkie waluty są najdroższe od tygodnia.

Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Reklama
Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | cierpliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »