Głód dolara

Po trzech dniach marazmu piątek przyniósł ożywienie na rynku walutowym przy triumfie USD pozytywnie reagującym na dane o inflacji z USA. W kwietniu CPI wzrósł o 0,1 proc. m/m, co nie powstrzymało wskaźnika rocznego przed spadkiem do -0,2 proc. Ale ważniejsza okazała się inflacja bazowa, która wzrosła o 0,3 proc. m/m przy prognozie 0,2 proc.

Po trzech dniach marazmu piątek przyniósł ożywienie na rynku walutowym przy triumfie USD pozytywnie reagującym na dane o inflacji z USA. W kwietniu CPI wzrósł o 0,1 proc. m/m, co nie powstrzymało wskaźnika rocznego przed spadkiem do -0,2 proc. Ale ważniejsza okazała się inflacja bazowa, która wzrosła o 0,3 proc. m/m przy prognozie 0,2 proc.

Głębsza analiza danych pokazuje, że pozytywne zaskoczenie oparte jest na korzystnych zaokrągleniach. Inflacja bazowa wzrosła o 0,256 proc. Zatem z dzisiejszego odczytu nie można jeszcze wysnuwać wniosków, że inflacja zaczyna odbijać, perspektywy należy rewidować w górę i Fed jest bliżej podwyżki stóp procentowych. Mimo to USD jest kupowany względem wszystkich walut G10, a skala ruchu jest imponująca. To sugeruje, że po trwającej równo miesiąc fali pesymizm względem perspektyw dolara, sytuacja odwraca się o 180 stopni. Przez ten czas powszechne było zdanie, że w długim terminie USD powinien być silny, ale jakoś brakowało odważnych, by zainicjować ruch. Za to teraz "wygłodzone" dolarowe byki nie chcą się spóźnić na rajd aprecjacyjny, potęgując ruch.

Reklama

Przyszły tydzień na poważnie zacznie się dopiero we wtorek z uwagi na święto bankowe w Wielkiej Brytanii i USA. Z amerykańskiej gospodarki kluczowe będą dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku (wt), indeks zaufania konsumentów (wt), sprzedaż nowych domów (wt) i drugi odczyt PKB (pt). Słaby odczyt zamówień bez środków transportu (prog. 0,4 proc.) będzie źle rokował dla oczekiwań odbicia ożywienia po słabym pierwszym kwartale. Dane o PKB za pierwsze trzy miesiące roku mają być solidnie zrewidowane w dół (z 0,2 proc. do -0,9 proc.) w oparciu o pogorszenie bilansu handlowego w marcu. Indeks zaufania konsumentów przyciągnie uwagę pod kątem porównania do wskazań indeksu Uniwersytetu Michigan, którego wstępny odczyt za maj okazał się najsłabszy od 7 miesięcy. Sprzedaż nowych domów może być najjaśniejszym dla USD punktem kalendarium, biorąc pod uwagę sygnały siły popytu, jakie otrzymaliśmy z rynku wtórnego. Nadchodzący tydzień może przynieść niezdecydowany handel na USD.

W strefie euro brakuje istotnych publikacji, gdyż indeks nastrojów w gospodarce (czw) i podaż pieniądza (pt ) to drugorzędne publikacje. Grecka saga może skupić więcej uwagi, ponieważ ostatnie informacje wskazują, że Ateny nie będą miały pieniędzy na spłatę MFW 5 czerwca. Okaże się, na ile rynek uważa za stosowne przejmować się tym tematem, a na ile euro będzie śledzić poczynania niemieckich Bundów, a inwestorzy dyskontować zbliżające się posiedzenie ECB 3 czerwca. W Wielkiej Brytanii PKB za pierwszy kwartał (czw) może zostać zrewidowane w górę (z 0,3 proc.), na co z resztą wskazywał prezes Banku Anglii Carney przy prezentacji Raportu o Inflacji. Dalej pozostajemy optymistycznie nastawienie względem GBP, szczególnie względem EUR. W przyszłym tygodniu mamy także PKB ze Szwecji (pt) i stopę bezrobocia w Norwegii (czw), które mogą dodać koloru na rynku SEK i NOK.

W Polsce mamy stopę bezrobocia za kwiecień (wt) oraz szczegóły dynamiki PKB za I kw. (pt). Nie oczekujemy, aby dane mogły mieć istotny wpływ na złotego, jednak zmienność w przyszłym tygodniu pozostanie podwyższona, gdyż po weekendzie rynek zapewne będzie chciał "przetrawić" wyniki wyborów prezydenckich, a płytkość rynku pod nieobecność inwestorów z Londynu i Nowego Jorku będzie sprzyjać szerokim wahaniom.

W Japonii wysyp danych nastąpi w piątek z główną uwagą na produkcję przemysłową i CPI. Produkcja w kwietniu powinna odbić po spadku z marca, z kolei ze wskaźnika inflacji zejdzie efekt bazy związany z zeszłoroczną podwyżką podatku VAT. Lepsze odczyty będą odbierane jako osłabienie zachęty dla Banku Japonii na luzowanie monetarne, co może krótkoterminowo wspierać jena. Jednak w dłuższym horyzoncie przewidujemy rozszerzenie ekspansji monetarnej BoJ, co będzie osłabiać japońską walutę.

Rynek dolara australijskiego będzie zwracał uwagę na wystąpienie Lowe'a z RBA (śr) i dane o wydatkach inwestycyjnych w I kw. (czw). W pierwszym przypadku niewykluczone są gołębie komentarze nakierowane na zbicie wartości AUD, z kolei po wydatkach oczekuje się dalszej deterioracji na pogorszeniu perspektyw dla spółek wydobywczych. W przypadku NZD oczekiwania względem bilansu handlu zagranicznego (wt) mogą być niedoszacowane, co stwarza potencjał do silnej reakcji przy oznakach siły eksportu. W Kanadzie na pierwszy plan wysuwa się posiedzenia Banku Kanady (śr) i PKB za I kwartał (pt). Bank Kanady nie otrzymał ostatnio podstaw do złagodzenia swojej optymistycznej retoryki, gdyż dane makro zaskakują na plus, a ceny ropy w ostatnim tygodniach pozostawały bliskie prognozom banku.

Konrad Białas

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: Okaże się
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »