FED gotowy do obniżki

Wydarzenia ostatnich dni zwiększyły nieco szanse na większy zasięg obserwowanego obecnie odreagowania gwałtownej ucieczki od ryzyka, jaka miała miejsce tydzień temu. Najważniejsze czynniki, które powinny wpłynąć kojąco na nerwy inwestorów to sygnały docierające z USA, że FED jest gotowy w razie konieczności działać szybko obniżając stopy procentowe.

Wydarzenia ostatnich dni zwiększyły nieco szanse na większy zasięg obserwowanego obecnie odreagowania gwałtownej ucieczki od ryzyka, jaka miała miejsce tydzień temu. Najważniejsze czynniki, które powinny wpłynąć kojąco na nerwy inwestorów to sygnały docierające z USA, że FED jest gotowy w razie konieczności działać szybko obniżając stopy procentowe.

Na korzyść złotówki niewątpliwie przemawia również fakt, że EBC potwierdził wczoraj, że wciąż aktualne jest jego stanowisko w sprawie polityki monetarnej, które zostało przedstawione na posiedzeniu z początku sierpnia. Tan jastrzębi sygnał powinien wspierać eurodolara we wzrostach, a tym samym powinien pomagać złotówce w odrabianiu ostatnich strat. Do tego dochodzi dzisiejsza decyzja Banku Japonii o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, która usunęła z myśli inwestorów pewną niepewność, a co za tym idzie może ożywić nieco "carry trade". Pomimo uspokajających sygnałów, jakie dotarły do inwestorów w tym tygodniu nad rynkiem wciąż wisi perspektywa powrotu wzmożonej awersji do ryzyka, a obecne wzrosty eurodolara i rynków akcyjnych, osłabienie jena oraz umocnienie walut krajów wschodzących mają na razie charakter odreagowania. Pozytywne informacje wpłyną zapewne jedynie na trwałość i zasięg tego odreagowania, co może przełożyć się na wyciągnięcie wzrostów na rynkach USDJPY oraz EURJPY odpowiednio w rejony 118 oraz 160, jednak im wyżej znajdą się te kursy, tym większe jest ryzyko powrotu spadkowej tendencji.

Reklama

Jeśli chodzi o rynek eurodolara, to również ta para walutowa obrała wzrostowy kierunek ruchu, pokonując w dniu wczorajszym poziom 1,35, jednak, jak na razie popyt na wspólną walutę nie jest w stanie przebić się przez opór w okolicach 1,3550. Pokonanie tej bariery otworzy drogę kursowi EURUSD w kierunku 1,36-1,3630, jednak pamiętajmy, ze zakres wzrostów zależeć będzie w głównej mierze od panujących na rynku nastrojów (siła awersji do ryzyka) sytuacji na rynku jena. Wydaje się więc, że dzisiejszy dzień przyniesie kontynuację odreagowania i nieśmiały powrót inwestorów w stronę bardziej ryzykownych inwestycji. Giełdy powinny w większości notować dziś wzrosty, natomiast waluty krajów wschodzących zyskiwać na wartości.

Skala giełdowych wzrostów będzie dziś jednak mniejsza niż w dniu wczorajszym, gdyż ostatnie zwyżki cen mogą zachęcić inwestorów do wychodzenia z długich pozycji, co oznacza zwiększoną podaż i większy ciężar do udźwignięcia przez kupujących. Z drugiej strony ryzyko inwestycyjne w dalszym ciągu pozostaje wysokie, gdyż w każdej chwili mogą pojawić się kolejne negatywne informacje, które staną się impulsem do ucieczki od ryzyka. Dodatkowo optymizm mogą studzić zbliżające się publikacje danych amerykańskiego rynku nieruchomości, których pierwszą odsłonę poznamy już jutro. Rynek świetnie zdaje sobie sprawę, że kryzys na tym rynku pogłębia się, jednak informacje o coraz gorszej koniunkturze mogą ponownie rozbudzić obawy o stan gospodarki USA, a co za tym nasilić awersje do ryzyka. Innym czynnikiem ryzyka jest sytuacja techniczna rynków eurodolara oraz USDJPY i EURJPY, gdzie co prawda jest szansa na dalsze i to dość istotne wzrosty, jednak im wyżej znajdują się te kursy rym większe jest ryzyko ich gwałtownych spadków. EURJPY zatrzymał się w okolicy pierwszego poziomu docelowego korekty jakim są okolice 157, natomiast w przypadku USDJPY sytuacja wygląda analogicznie tylko poziomem, z którego pokonaniem mogą być problemy są okolice 1,16.

Wzrost kursów powyżej tych poziomów w sposób istotny zwiększa prawdopodobieństwo odwrócenia się sił rynkowych i powrotu japońskiej waluty do umacniania się. Z kolei EURUSD nie może od wczoraj pokonać oporu z okolic 1,3550, co świadczy słabości popytu na wspólną walutę i zwiększa szanse na dalsze spadki tego kursu. Rynek złotego oczywiście poddał się procesom zachodzącym na światowych rynkach, dzięki czemu krajowa waluta zyskała nieco na wartości. Kursy par złotowych zanotowały spadki w okolice odpowiednio 3,82 w przypadku EURPLN oraz poniżej 2,82 na wykresie USDPLN. Obraz tego rynku w dalszym ciągu zależał będzie od sytuacji międzynarodowej, jednak na zachowanie złotego niewielki wpływ może dziś mieć także publikacja inflacji netto, gdyż wartości wyższe niż oczekiwane 1,6% będą przemawiały za koniecznością dalszych podwyżek stóp procentowych, a co za tym idzie mogą wspomóc złotówkę. Pamiętajmy jednak, że najważniejsza dla wartości złotego będzie skłonność do podejmowania ryzyka panująca na rynkach światowych, a dane z Polski są tylko dodatkiem.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | ucieczki | Fed | USA | zasięg | Gotowi?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »