Euro z coraz większymi problemami

Grecki minister finansów, Ewangelos Wenizelos przyznał dzisiaj, że rozmowy w kwestii restrukturyzacji zadłużenia z udziałem prywatnych wierzycieli, które ma być jednym z elementów drugiego planu pomocowego, są bardzo trudne. Wyraził przy tym nadzieję, iż uda się je zakończyć do końca stycznia. Czy jednak aby na pewno?

Grecki minister finansów, Ewangelos Wenizelos przyznał dzisiaj, że rozmowy w kwestii restrukturyzacji zadłużenia z udziałem prywatnych wierzycieli, które ma być jednym z elementów drugiego planu pomocowego, są bardzo trudne. Wyraził przy tym nadzieję, iż uda się je zakończyć do końca stycznia. Czy jednak aby na pewno?

Wprawdzie premier Papademos wygrał ostatnie głosowania w parlamencie i przynajmniej teoretycznie dostał mandat do dalszych reform, to jednak sytuacja Grecji nadal jest bardzo trudna. Na razie nic się nie zmieniło w temacie przedterminowych wyborów, jakie mają odbyć się w lutym 2012 r. Tymczasem jak piszą greckie gazety w partii PASOK rośnie ryzyko rozłamu - coraz większa część działaczy obwinia poprzedniego premiera Papandreu za kiepskie wyniki sondaży i żąda jego dymisji. To wszystko rodzi ryzyko radykalizacji kampanii wyborczej, co może utrudniać proces wdrażania reform. Czemu o tym wszystkim piszę? Bo kwestie greckie zostały w natłoku ostatnich wydarzeń zapomniane, tymczasem mogą być one nadal kluczowe dla postrzegania nastrojów na rynkach. W dużej mierze wiążą się też z obecną sytuacją na rynkach. Dalsza eskalacja problemów w strefie euro (zwłaszcza, gdyby S&P zrealizował swoje groźby w postaci cięć ratingów, a ECB nadal pozostawał dość konserwatywny w kwestii masowego wsparcia na rynkach długu), może doprowadzić do fiaska greckich rozmów, jakkolwiek mogłoby to być irracjonalne - nie zapominajmy, że cały czas chodzi tutaj o kwestię "dobrowolnych" odpisów 50 proc. strat na obligacjach.

Reklama

Wspomniana już kwestia ryzyka cięć ratingów dla krajów eurolandu przez agencję S&P, determinowała dzisiaj nastroje na rynkach. Dzisiaj rano główny ekonomista tej instytucji, Jean-Michel Six stwierdził, iż ryzyko pojawienia się głębokiej recesji jest dość duże. Zwrócił też uwagę na możliwość pogorszenia się sytuacji banków i tym samym ewentualną zapaść kredytową. Odnosząc się do wyników piątkowego szczytu przyznał, że potrzebne będą kolejne spotkania. Nastrojów nie poprawiały dzisiaj też informacje z Włoch, gdzie miał miejsce strajk generalny przeciwko oszczędnościom proponowanym przez rząd Mario Montiego. To sprawiło, że ceny włoskich obligacji znów poszły w dół, chociaż teoretycznie przedpołudniowy przetarg rocznych bonów skarbowych był względnie dobry (średnia rentowność nieco się obniżyła do 5,952 proc.). Lepszym testem może okazać się zaplanowana na środę aukcja 5-letnich obligacji.

EUR/USD: Prezentowane rano obawy, iż może nas czekać silna fala spadkowa zaczynają się materializować, co dobrze pokazuje czarna świeca na dziennym wykresie. Okolice 1,32 raczej nie utrzymają się długo jako wsparcie, a test minimów z października na 1,3144 wydaje się być kwestią najbliższych kilkunastu godzin. Układ dziennych wskaźników jest jednak taki, iż nie należy spodziewać się, że te minima będą w jakimś sensie przełomowe. Najprawdopodobniej pójdziemy niżej - w okolice 1,30 - i to w tym tygodniu.

Marek Rogalski

analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców(Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty | Grecki minister finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »