Dolar szuka dna!
Tak jak przewidywaliśmy we wcześniejszych komentarzach, kurs EUR/USD znalazł się przy szczytach z września ubiegłego roku, choć szybkość, w jakiej wykonał się ten ruch, może zaskakiwać. W piątek przed południem za euro płacono nawet aż 1,2566 dolara.
Na kolejnej przecenie dolara zaważyły wczorajsze wypowiedzi szefa Fed Bena Bernanke przed amerykańskim Kongresem, z których rynek wyciągnął wniosek, że prawdopodobna jest przerwa w kolejnych podwyżkach stóp w USA (najbliższe posiedzenie FOMC już 10 maja br). Tym samym zmniejszyłby się dysparytet stóp procentowych pomiędzy USA a strefą euro i Japonią, ponieważ w tych dwóch obszarach gospodarczych prawdopodobne są podwyżki kosztu pieniądza.
Silna przecena dolara w mijającym tygodniu zwłaszcza wobec walut azjatyckich jest także pochodną informacji po spotkaniu przedstawicieli krajów grupy G7, którzy wezwali do umożliwienia szybszej aprecjacji walut azjatyckich. Z kolei przedstawiciele ECB kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich dni wyrażali opinie, że w przypadku presji inflacyjnej związanej z szybszym wzrostem gospodarczym i rosnącymi cenami surowców, bank centralny strefy euro może przyśpieszyć podwyżki stóp.
Przecenę dolara ponad 7-miesięczne szczyty przy 1,2570 może do popołudnia hamować oczekiwanie na informacje o amerykańskim PKB w I kwartale, kiedy to amerykańska gospodarka po wzroście o 4,9 proc. może odnotować największy przyrost od 2 lat. Dobre informacje z gospodarki USA przełożyłyby się na ponowne spekulacje o powrocie do cyklu podwyżek stóp i pomogłyby dolarowi.
Ruchy na rynku EUR/USD odbijają się także na rynku krajowym, cena dolara spadła do ok. 3,08 zł i jest najniższa od marca 2005 r.
Autor: Marek Węgrzanowski
Analityk Rynków Finansowych
X-Trade Brokers DM S.A.