Chiny wzbudzają niepokój, ale rynek najwyraźniej nie traci wiary

We wtorek, w oczekiwaniu na popołudniowe wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke na rynku euro/dolara dominowały spadki kursu, po tym jak dzień wcześniej, za sprawą powrotu na rynek tematu QE3 euro umocniło się do 1,326 USD. Nadzieje na kolejne luzowanie polityki w USA rozbudziło poniedziałkowe wystąpienie Williama Dudley'a z Fed NY, który zwrócił uwagę m.in. na niepewne ożywienie koniunktury gospodarki amerykańskiej w kolejnych miesiącach.

We wtorek, w oczekiwaniu na popołudniowe wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke na rynku euro/dolara dominowały spadki kursu, po tym jak dzień wcześniej, za sprawą powrotu na rynek tematu QE3 euro umocniło się do 1,326 USD. Nadzieje na kolejne luzowanie polityki w USA rozbudziło poniedziałkowe wystąpienie Williama Dudley'a z Fed NY, który zwrócił uwagę m.in. na niepewne ożywienie koniunktury gospodarki amerykańskiej w kolejnych miesiącach.

Wtorkowa sesja europejska przebiegała generalnie w relatywnie sennej atmosferze. Wspólna waluta praktycznie już od pierwszych godzin wtorkowego handlu oddawała pola dolarowi, choć w umiarkowanej skali. Kurs EUR/USD spadł do 1,318 jeszcze przed południem. Po południu straty te zostały nadrobione jednak z nawiązką.

We wtorek zdecydowaną większość dnia na minusie znajdowały się giełdy europejskie. Powodem około 1-2 proc. spadków indeksów we Frankfurcie, Paryżu, czy Londynie w dużej mierze były doniesienia z Chin. Po słabych danych, jakie w ostatnim czasie napływały z Państwa Środka, rewizji w dół dynamiki PKB na ten rok inwestorów zaniepokoiła decyzja władz Chin o podwyższeniu detalicznych cen benzyny i ropy. Takie działania z pewnością nie będą prowadziły do zwiększenia konsumpcji, zagrażając tym wzrostowi dynamiki PKB. W tym kontekście atmosferę podgrzały dodatkowo doniesienia największego na świecie koncernu wydobywczego rudy miedzi - BHP Billiton, iż pojawiły się sygnały, że w Chinach spada popyt na ten metal.

Reklama

Po południu uwagą inwestorów przeniosła się do USA, gdzie opublikowano dane dotyczące tamtejszego rynku nieruchomości. Jak się okazało, liczba nowych inwestycji budowlanych w USA spadła w lutym o 1,1 proc. Wobec prognozowanych 700 tys. nowych inwestycji w rzeczywistości rozpoczęto 698 tys. Z kolej liczba wydanych pozwoleń na budowę po raz pierwszy od października 2008 roku przekroczyła w lutym 700 tys., co zostało potraktowane jako oznaka powrotu dobrej koniunktury na rynek nieruchomości w USA.

Publikacja danych powstrzymała aprecjację dolara, w konsekwencji czego do wystąpienia szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke kurs EUR/USD konsolidował się w okolicach 1,32. Po wypowiedziach szefa Fed optymizm na rynku jeszcze bardziej nasilił się. Bernanke powiedział, że długoterminowe perspektywy gospodarcze są dobre, choć wysokie bezrobocie nadal pozostaje problemem wszystkich.

Technicznie, główna para walutowa zbliżyła się do istotnego poziomu oporu na 1,328 USD. Strefa wsparć rozciąga się natomiast pomiędzy 1,3145-1,3175 USD. Na chwilę obecną potencjał wzrostowy kursu wydaje się powoli wyczerpywać. Niemniej o rozwoju sytuacji mogą zadecydować czwartkowe dane dotyczące koniunktury w Europie i Chinach (publikacja indeksów PMI).

W kraju, przedpołudniowa deprecjacja euro/dolara oraz spadki na giełdach szkodziły we wtorek złotemu. Po nieudanym teście wsparcia na 4,095 podczas poniedziałkowej sesji, wczoraj para EUR/PLN powróciła chwilowo powyżej 4,14. Od początku lutego dynamika spadków euro/złotego wyraźnie wyhamowała, co więcej przez prawie trzy ostatnie tygodnie kurs porusza się trendem bocznym (4,08-4,18). Wyraźnie widać, że inwestorzy czekają na silniejszy impuls, który nadałby rynkowi wyraźniejszy trend.

W środę poznamy kolejne dane z rynku nieruchomości w USA (liczbę wniosków o kredyt hipoteczny oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym). Sprawozdanie z marcowego posiedzenia opublikuje Bank Anglii, co może mieć istotne znaczenie w kwestii ewentualne zwiększenia paragramu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej.

Joanna Bachert, Biuro Strategii Rynkowych PKO Banku Polskiego

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty | niepokój
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »