Niepokojące skutki wojny cenowej. Problemy producentów, "klienci niedowierzają"

Sieci handlowe prowadzą między sobą wojnę cenową. Ma ona jednak negatywne skutki dla producentów jaj, którzy informują, iż "dwaj kluczowi dla naszego rynku detaliści sprzedają jaja kurze w cenach blisko o 50 procent niższych niż ceny, po których kupują jaja od producentów". Rodzi to również niepokój klientów, którzy obawiają się, że tak duże obniżki cen wiążą się z obniżeniem jakości towaru.

Wojna cenowa między dwoma wiodącymi sieciami handlowymi powoduje problemy producentów jaj. Jaja sprzedawane są w tych dyskonatach o połowę taniej niż kupowane u producentów - informuje dyrektorka Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Katarzyna Gawrońska.

- Monitoring cen detalicznych prowadzony przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) dowodzi, że w niektórych momentach dwaj kluczowi dla naszego rynku detaliści sprzedają jaja kurze w cenach blisko o 50 procent niższych niż ceny, po których kupują jaja od producentów - powiedziała Gawrońska. Dodała, że taka polityka cenowa sieci jest korzystna dla konsumentów, ale stwarza wiele problemów dla branży.

Reklama

Wojna cenowa trwa. Problemy producentów jaj, klienci niedowierzają

Według Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej MRiRW, w połowie lutego br. ceny sprzedaży jaj klasy M w zakładach pakowania (tj. ceny hurtowe) wynosiły: w przypadku jaj klatkowych - 54,80 zł/100 szt.; ściółkowe kosztowały - 64,27 zł/100 szt; z wolnego wybiegu - 79,43 zł/100 szt; a ekologiczne 91,20 zł/100 szt.

W sklepach, na targowiskach i na rynku hurtowym w Broniszach ceny jaj kształtują się na poziomie w zależności od sposobu ich produkcji - od 0,8-1,4 zł za sztukę. Najtaniej jaja można nabyć w sieciach dyskontowych, gdzie promocyjne ceny są nawet o 30-50 proc. niższe od cen rynkowych, przy czym takie promocje są niemal codziennie np. jedna z sieci proponowała niedawno 10 szt. jaj ściółkowych (M) za mniej niż 3 zł.

Jak zaznaczyła dyrektorka KIPDiP, kluczowym kłopotem producentów jaj, który jest bezpośrednim następstwem tej "wojny cenowej", jest codzienne mierzenie się z żądaniami innych odbiorców (poza tymi sieciami) o obniżkę cen jaj. Inni klienci bowiem niedowierzają, że tak bardzo można obniżać cenę w sklepie - zaznaczyła dyrektor. Sieci tłumaczą się że "sprzedaż jaj poniżej kosztów zakupu jest ich suwerenną decyzją" - wskazała Gawrońska.

Cała branża zaniepokojona, konsumenci obawiają się o spadek jakości

Polscy producenci jaj spotykają się z podejrzeniami konsumentów, którzy sądzą, że tak duże obniżki cen muszą wiązać się z obniżeniem jakości towaru albo z karmieniem kur paszami "podejrzanego pochodzenia lub niepełnowartościowymi". Wielu kupujących jaja obawia się także, że niskie ceny wynikają z tego, że na naszym rynku sprzedawane są jaja, które sprowadzono do Polski z krajów o niższym standardzie higienicznym i dobrostanowym - tłumaczyła Gawrońska.

- Przyzwyczailiśmy się, że okresowo duże sieci handlowe sprzedają jaja konsumentom poniżej ceny ich hurtowego nabycia. Zwykle jednak dyskonto dla konsumentów wynosiło kilkanaście do dwudziestu procent. Obecnie, kiedy jaja sprzedawane są konsumentom zdecydowanie poniżej ceny ich wytworzenia, cała branża jest więcej niż zaniepokojona - informuje szefowa Izby.

Dyrektorka KIPDiP podkreśla jednak, że branża produkcji i dystrybucji jaj nie chce się wtrącać w suwerenne decyzje swoich partnerów handlowych. - Jedyne, o co prosimy, to o zachowanie zdrowego rozsądku - podsumowuje Gawrońska.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wojna cenowa | handel | jaja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »