Trudne studia przynoszą rozczarowanie. Dają prestiż, ale nie pieniądze

Młodzi polscy architekci, lekarze, chemicy czy matematycy, choć kończą trudne studia, to na początku kariery zawodowej zarabiają mało. Na pierwszych pozycjach rankingu najtrudniejszy kierunków studiów przygotowanego przez Oxford Royale Academy są specjalności, których w Polsce rynek pracy przeważnie nie docenia.

  • Absolwenci informatyki mają w Polsce największe szanse, by "na dobry początek" zarabiać kilkanaście tysięcy złotych brutto
  • Eksperci Personnel Service skonfrontowali przedstawioną przez Oxford Royale Academy listę najtrudniejszych kierunków studiów z sytuacją na polskim rynku pracy i doszli do wniosku, że w naszym kraju dogłębna wiedza nie jest dobrze opłacana
  • Wyjątkowo mało zarabiają absolwenci kierunków humanistycznych - filolodzy, lingwiści, czy historycy sztuki

Do pouczających wniosków można dojść, gdy konfrontuje się przygotowaną przez Oxford Royale Academy listę najtrudniejszych kierunków studiów z listą zarobków osiąganych w ciągu pierwszych pięciu lat po uzyskaniu dyplomu przez absolwentów polskich uczelni. 

Reklama

Na naszym rynku pracy ci, którzy mają za sobą najbardziej wymagające studia na początku kariery zawodowej zarabiają nawet kilka razy mniej niż ci, którzy skończyli mniej prestiżowe kierunki.

Polscy liderzy

W Polsce Ośrodek Przetwarzania Informacji - Państwowy Instytut Badawczy (OPI PIB) na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki stworzył ogólnopolski system monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych (ELA). Gromadzone są dane o zarobkach w ciągu pierwszych pięciu lat po uzyskaniu dyplomu. Pochodzą one z uczelni i z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W bazie danych OPI PIB jest już 2,7 miliona absolwentów. Dzięki ELA każdy może sprawdzić, po jakich studiach zarabia się najwięcej i które kierunki dają największe szanse zatrudnienia. Eksperci ostrzegają jednak, by nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. W dzisiejszych czasach trudno jest wyrokować, które profile studiów są przyszłościowe, nie przegrają rywalizacji ze sztuczną inteligencją i będą rzeczywiście potrzebne za 10-15 lat.

Z ustaleń systemu ELA wynika, że najwyższą pensję zapewnia kierunek Executive Master of Business Administration na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Absolwenci studiów niestacjonarnych II stopnia mogą liczyć na wynagrodzenie rzędu 20,8 tys. zł brutto.

Następne w rankingu są kierunki informatyczne. Ukończenie tego typu studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim  i Uniwersytecie Wrocławskim (niestacjonarne, II stopnia), a także na Politechnice Warszawskiej (niestacjonarne, II stopnia) i Politechnice Gdańskiej (stacjonarne, II stopnia) zapewnia zarobki rzędu 14,7-16,5 tys. zł brutto.

Brytyjczycy mają inną hierarchię

Wszystko wskazuje na to, że polski rynek pracy w zasadzie nie respektuje wzorców dyktowanych przez Brytyjczyków. Eksperci Personnel Service skonfrontowali ranking ELA z przedstawioną przez Oxford Royale Academy listą najtrudniejszych kierunków studiów. W tym roku na czele oksfordzkiej klasyfikacji znalazły się: inżynieria lotnictwa, prawo, finanse i rachunkowość, architektura, chemia, medycyna, farmacja, psychologia, matematyka ze statystyką oraz położnictwo. Próżno szukać w tym zestawieniu informatyki, która w Polsce od wielu lat wydaje się być gwarancją sukcesu zawodowego.

Inżynieria lotnictwa, otwierająca ranking Oxford Royale Academy, wymaga od studentów zgłębiania zagadnień związanych z projektowaniem, produkcją oraz testowaniem samolotów. Ta specjalizacja otwiera drzwi do wielu zawodów i pozwala pracować z samolotami, odrzutowcami, pociskami, statkami kosmicznymi, czy satelitami. Studenci muszą mieć dużą wiedzę matematyczną, znać tajniki rachunku różniczkowego i trygonometrii.

Jak przypominają eksperci Personnel Service, dane z systemu ELA wskazują, że absolwenci lotnictwa i kosmonautyki na Politechnice Warszawskiej zarabiają średnio 8,1 tys. zł brutto, czyli około dwa razy mniej niż informatycy.

Według Brytyjczyków, na drugim miejscu pod względem trudności studiowania plasuje się prawo. Chociaż z dyplomem prawniczym można uprawiać wiele zawodów, to ścieżka kariery adwokata lub radcy prawnego jest pełna konkurentów, a dochodzenie do wysokiej pozycji zawodowej trwa znacznie dłużej niż pięcioletnie studia. System ELA informuje, że absolwenci prawa na Uniwersytecie SWPS zarabiają około 7 tys. zł brutto.

Podium najtrudniejszych kierunków zamykają finanse i rachunkowość, gdzie kluczowe są umiejętności matematyczne, informatyczne oraz analityczne. Średnia miesięcznego wynagrodzenia - według systemu ELA - dla absolwentów Szkoły Głównej Handlowej jest całkiem wysoka i wynosi 10,6 tys. zł brutto.

Na czwartym miejscu oksfordzkiej listy najbardziej wymagających kierunków znalazła się architektura. Jednak w Polsce "świeżo upieczeni" absolwenci tego typu studiów z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego zarabiają nieco ponad 4,7 tys. zł brutto i są to najwyższe wynagrodzenia w skali całego kraju.

Na miejscach od piątego do siódmego w zestawieniu lokują się chemia, medycyna i farmacja. Po tych kierunkach średnie wynagrodzenie - według sytemu ELA - to odpowiednio 4,9 tys. zł brutto dla absolwentów chemii Uniwersytetu Warszawskiego, 6,9 tys. zł brutto dla absolwentów biomedycyny na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie oraz 6,1 tys. zł brutto dla absolwentów farmacji na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Ósme miejsce w rankingu najtrudniejszych kierunków studiów zajmuje psychologia. Osoby, które chcą ją studiować muszą interesować się biologią, ewolucją, antropologią społeczną, polityką, filozofią i socjologią. ELA informuje, że średnia miesięcznego wynagrodzenia psychologa po Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu wynosi 6,8 tys. zł brutto.

Eksperci Personnel Service ostrzegają, że w Polsce w wyjątkowo złym położeniu są absolwenci kolejnego trudnego kierunku studiów, czyli matematyki i statystyki. Tu średnie zarobki po Politechnice Wrocławskiej to zaledwie 3,7 tys. zł brutto.

Dziesiątą specjalizacją wytypowaną przez Oxford Royale Academy jest pielęgniarstwo. W tym wypadku początki kariery zawodowej w naszym kraju są bardzo obiecujące. Dla absolwentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona w Legnicy średnie stawki miesięczne to 9,5 tys. zł brutto.

Powyżej średniej krajowej

System ELA pokazuje, że absolwenci niektórych kierunków studiów na polskich uczelniach na początku kariery zawodowej mogą liczyć na zarobki wyższe od przeciętnych w gospodarce narodowej. Oprócz dziedzin wymienionych już w tym tekście są to m. in.:

  • teleinformatyka (AGH w Krakowie) - ponad 9,5 tys. zł brutto
  • elektronika i telekomunikacja (AGH) - 7,7 tys. zł brutto
  • analiza danych - big data (SGH w Warszawie) - ponad 7,5 tys. zł brutto
  • automatyka i robotyka (AGH) - ponad 7,5 tys. zł brutto
  • zarządzanie finansami przedsiębiorstwa (SGH) - 7,5 tys. zł brutto
  • metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne (SGH) - 7,4 tys. zł brutto

W przypadku nauk humanistycznych nawet ci, którzy zarabiają najwięcej lokują się poniżej średniej krajowej. Absolwenci filologii mogą liczyć nie niewiele więcej niż 4,7 tys. zł brutto, lingwistyki stosowanej na 4,6 tys. zł brutto, a historii sztuki na 4,2 tys. zł brutto.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »