Polacy na emigracji. Zamiast wracać, znów wyjeżdżają

Zauważalny wzrost zainteresowania zarobkową emigracją do bogatszych krajów zachodniej Europy staje się coraz bardziej widoczny wśród Polaków. Masowe powroty Polaków z zarobkowej emigracji zapowiadał najpierw Donald Tusk w kampanii wyborczej w 2007 roku, a później wielokrotnie politycy PiS, w tym sam Mateusz Morawiecki, w ciągu ostatnich 8 lat rządów. Polacy jednak cały czas szukają lepszych zarobków i znowu coraz częściej myślą o wyjeździe za chlebem za granicę.

Polacy coraz częściej myślą o zarobkowej emigracji do bogatszych krajów zachodniej Europy. Z raportu przeprowadzonego przez Polskie Forum HR widać wzrost w obszarze delegowania pracowników do pracy za granicą. Zanotowano wzrost obrotów o ponad 50 procent, z 64 milionów złotych w drugim kwartale 2022 roku, do 97 milionów złotych w drugim kwartale 2023 roku - podaje portal pulshr.pl. 

Polacy za granicą. Zamiast wracać, znów chcą pracować na Zachodzie

55 proc. ankietowanych planuje wyjazd zarobkowy za granicę, z czego 10 proc. zdecydowałoby się na wyjazd trwający do trzech miesięcy, 6 proc. do pół roku, 11 proc. do roku, a 15 proc. nie określiło długości wyjazdu. 13 proc. deklaruje chęć wyjazdu na stałe - wynika z badania dotyczącego zainteresowania Polaków pracą za granicą przeprowadzonego przez agencję zatrudnienia Trenkwalder.

Reklama

Coraz mniej jest osób, które wcześniej kategorycznie odrzucały perspektywę wyjazdu za chlebem. W 2023 roku 17 proc. badanych deklaruje, że rozważa wyjazd w poszukiwaniu pracy. Odsetek tych, którzy nie chcieli o tym słyszeć, wyraźnie się zmniejszył do 60 proc. ankietowanych - to o 8,7 pkt proc. mniej w porównaniu z 2022 rokiem i 21,6 pkt. proc., jeżeli porównamy wyniki z tymi z 2021 roku. 

Rośnie także liczba osób, które się wahają, czy zostać w kraju i szukać dobrze płatnej pracy w Polsce. Niezdecydowanych jest więcej o 10 proc. niż w ubiegłym roku i jest to największa liczba od 2015 roku. 

Emigracja zarobkowa. Polacy wyjeżdżają za lepiej płatną pracą

Polacy coraz częściej zaczynają myśleć o emigracji głównie z powodów zarobkowych - wykonując te same, nawet prozaiczne prace, jak zmywanie czy sprzątanie, na zachodzie Europy można zarobić zdecydowanie więcej niż w naszym kraju. Jak duże są różnice w zarobkach? W Polsce pracownicy niewykwalifikowani otrzymują obecnie stawkę zasadniczą wynoszącą około 24 złote brutto za godzinę pracy. Dla porównania, w Niemczech czy Holandii można spodziewać się średnio około 14 euro brutto (około 60 zł).

- Ze względu na inflację oraz wzrost kosztów życia polscy pracownicy poszukują możliwości dodatkowego zarobku. Mimo że wynagrodzenia w Polsce rosną bardzo dynamicznie, zarobki w krajach zachodnich ciągle pozostają atrakcyjne. Dodatkowo częściej decydujemy się na wyjazd za granicę niż migrację wewnątrz kraju. Nie można powiedzieć, że w Polsce sytuacja na rynku pracy nie jest dobra, ale też ciągle pracownik niewykwalifikowany nie ma zbyt wielu możliwości, jeśli nie mieszka w pobliżu dużej aglomeracji - komentuje wyniki badania Dagmara Chudzińska-Matysiak, regional staffing & cross border staffing director w Randstad Polska.

Na wyjazd najczęściej decydują się ludzie młodzi, którzy nie mają jeszcze ustabilizowanego życia rodzinnego. Najwięcej zagranicznych ofert pracy dotyczy prac prostych oraz pracy dla specjalistów, takich jak spawacze, monterzy czy operatorzy maszyn.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: emigracja zarobkowa | Polacy za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »