Imigranci zarobkowi przedłużają pozwolenia na pracę nad Wisłą

85 proc. cudzoziemców pracujących nad Wisłą woli zostać w Polsce na czas trwania pandemii. Prawie dwie trzecie zamierza skorzystać z automatycznego przedłużenia ważności dokumentów zezwalających na pobyt i pracę w Polsce - wynika z badania "Pracownik zagraniczny w dobie pandemii", przeprowadzonego przez EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

91,5 proc. imigrantów zarobkowych w Polsce to Ukraińcy, po 3,5 proc. - obywatele Białorusi i Mołdawii, a niespełna 1 proc. - Gruzini. Jak pokazują wyniki badania EWL i Studium Europy Wschodniej UW, większość obcokrajowców zatrudnionych nad Wisłą musiała zmierzyć się z negatywnymi konsekwencjami epidemii koronawirusa w naszym kraju.

W przypadku ponad 60 proc. imigrantów zarobkowych zmniejszyła się liczba przepracowanych godzin. Więcej niż co czwarty obcokrajowiec musiał zmienić branżę zatrudnienia, a co piąty - miejscowość wykonywania pracy. Te przeszkody nie zniechęciły jednak cudzoziemców do pozostania w Polsce. 85 proc. z nich woli zostać nad Wisłą na czas trwania pandemii. Argumentów przemawiających za taką decyzją jest kilka.

Reklama

55,4 proc. badanych wskazało na posiadanie pracy i możliwości zarobkowe w Polsce. Połowa uzasadniła swoją decyzję również brakiem pracy w ojczystym kraju podczas pandemii. Pozytywnym aspektem pozostanie w Polsce jest także poczucie bezpieczeństwa, które zadeklarowało ponad 72 proc. imigrantów. 72,2 proc. wskazało również, że w Polsce jest bezpieczniej niż w ich ojczystym kraju. Prawie tyle samo, bo 71 proc., pozytywnie ocenia obostrzenia wprowadzone nad Wisłą w związku z epidemią. Ponad trzy czwarte uważa za uzasadnione ograniczenia dotyczące przekraczania polskiej granicy.

Badanie pokazało, że z automatycznego przedłużenia ważności dokumentów zezwalających na pobyt i pracę w Polsce w czasie trwania pandemii, zaproponowanych przez polski rząd, ma zamiar skorzystać niemal dwie trzecie zatrudnionych cudzoziemców (63,5 proc.).

- Obecnie, kiedy zakłady w Polsce stopniowo wznawiają produkcję, a polscy rolnicy szykują się do otwarcia sezonu, brak rąk do pracy będzie dotkliwie odczuwalny, a drogi do ich pozyskania są zablokowane. Oznacza to, że czas na kolejne, zdecydowane kroki w kwestii wprowadzania przez władze specjalnych rozwiązań dla pracujących w Polsce cudzoziemców. Tym bardziej, że w walkę o pracowników sezonowych ze Wschodu już włączyły się takie kraje jak Niemcy, Finlandia czy Wielka Brytania - komentuje wyniki badania Andrzej Korkus, prezes EWL.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

58,9 proc. cudzoziemców oczekuje ze strony polskiego rządu przedłużenia ważności dokumentów zezwalających na dalszy pobyt i pracę w Polsce. 38,6 proc. ma oczekiwania dotyczące pomocy finansowej ze stronu rządu dla firmy, w której pracują w przypadku zatrzymania działalności, a 35 proc. - wsparcia dla pracodawcy, aby nie redukował etatów.

W przypadku wymagań stawianych pracodawcom na pierwszym miejscu pojawia się gwarancja bezpłatnego zakwaterowania na wypadek kwarantanny. Na taką formę pomocy wskazała ponad połowa respondentów. Nieco mniej niż 50 proc. oczekuje z kolei bezpłatnego wyrobienia zezwoleń na pracę i pobyt w Polsce oraz bezkompromisowej dbałości o warunki i bezpieczeństwo w miejscu pracy.

d.p.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cudzoziemcy w Polsce | praca | pracownicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »