Dyrektywa platformowa zatrzymana. "Odwróciliście się od milionów pracowników"

Unijne porozumienie w sprawie pracowników platform dowozowych zostało zablokowane przez grupę państw członkowskich, wśród których znalazły się m.in.: Francja, Grecja oraz Szwecja. Unijna dyrektywa, nad którą prace w Brukseli trwają już od 2021 roku, ma poprawić warunki pracowników platform w całej Unii Europejskiej. Chodzi m.in. o dostawców Ubera, Glovo, a w Polsce również Pyszne.pl.

Porozumienie w sprawie dyrektywy platformowej uważano za ostatnią szanse przed zbliżającymi się w czerwcu wyborami do PE. Kompromis osiągnięty na początku lutego pomiędzy Radą Europejską a Parlamentem Europejskim zdołała wykoleić "mniejszość blokująca", która albo otwarcie sprzeciwiała się przepisom, albo wstrzymywała się od głosu, co uniemożliwiało przyjęcie rozwiązań - podobna sytuacja miała miejsce w grudniu ubiegłego roku. 

Najbardziej zagorzałym przeciwnikiem nowych rozwiązań jest Francja. W grupie krajów blokujących zmianę przepisów znalazły się także: Grecja, Finlandia, Szwecja oraz trzy kraje bałtyckie, z których "wszystkie są rządzone przez partie prawicowe lub liberalne" - podaje "Euronews". Niemcy, od których wiele mogło zależeć, wstrzymały się od głosu. Do zmiany zdania udało się również przekonać rządy Czech oraz Irlandii.

Reklama

Dyrektywa platformowa nie ma większości w UE. "Odwróciliście się plecami od milionów pracowników"

Decyzję o utrąceniu dyrektywy platformowej w mediach społecznościowych skomentowała przewodząca Radzie Belgia. "Dyrektywa, mająca być ważnym krokiem naprzód dla tej siły roboczej, przeszła zbyt długą drogę. Teraz rozważymy dalsze kroki" - napisała prezydencja.

Natomiast Nicolas Schmitt, europejski komisarz ds. pracy i praw socjalnych, nazwał blokadę zmian "głęboko rozczarowującą". - Komisja nadal mocno wierzy w potrzebę poprawy warunków pracy pracowników kontraktowych i stworzenia równych warunków działania w całej Unii - powiedział Schmitt. 

Bezpośrednio o sabotaż prac Elisabetta Gualmini - socjalistyczna eurodeputowana odpowiedzialna za tę sprawę - oskarżyła Francję, Niemcy, Estonię i Grecję. - Odwróciliście się plecami od milionów bezbronnych i wyzyskiwanych pracowników - powiedziała. 

Dyrektywa platform dowozowych miała poprawić sytuację "wyzyskiwanych pracowników"

Dyrektywa platformowa została po raz pierwszy zaprezentowana w 2021 roku. Od razu jako główny cel wskazano poprawę warunków pracy osób obsługujących popularne aplikacje, takie jak Uber, Deliveroo i Glovo, które często są traktowane jak osoby samozatrudnione, mimo że podlegają im zasady podobne do zwykłych pracowników. 

Do opracowania kompleksowego programu dla wszystkich państw członkowskich KE skłoniły m.in. liczne skargi i sprawy sądowe na szczeblu krajowym pomiędzy platformami a ich pracownikami. Bruksela szacuje, że około 5,5 miliona z 28 milionów pracowników platform internetowych działających obecnie w Unii Europejskiej zostało błędnie sklasyfikowanych i w związku z tym nie podlega domniemaniom prawnym.

Pracownikom platform dowozowych unijna dyrektywa miałaby zagwarantować takie same prawa jak innym pracownikom: płacę minimalną, negocjacje zbiorowe, ograniczenia czasu pracy, ubezpieczenie zdrowotne, zwolnienia chorobowe czy zasiłki dla bezrobotnych i emerytury.

Unijna dyrektywa dzieli dostawców

Unijna dyrektywa dotycząca objęcia prawami pracowniczymi kurierów platform dowozowych od samego początku budzi emocje.  

Bolt już w zeszłym roku zapowiedział, że w związku z nowymi obowiązkami może wycofać się z setek europejskich miast, ponieważ z pracy może zrezygnować nawet 70 proc. dostawców, a ceny usług mogą wzrosnąć nawet o połowę.

Innego zdania jest np. Pyszne.pl, które uważa, że jest to jedyny sposób na rozwiązanie problemów związanych z niepewnością legislacyjną i niezdrową konkurencją między platformami w zakresie kosztów pracy, dodając, że konieczne są jednakowe przepisy dla wszystkich podmiotów. 

W tej sprawie na biurko premiera trafił nawet list otwarty Arkadiusza Kurpicza (Pyszne.pl) i Michała Lewandowskiego (OPZZ Konfederacja Pracy), w którym apelowi o poparcie tymczasowego porozumienia. "Odpowiednie regulacje UE są dla Polski rozwiązaniem, które przynosi obopólne korzyści: wzmocni innowacyjność branży dostaw żywności, a jednocześnie zapewni kurierom odpowiednie prawa i bezpieczeństwo" - mogliśmy przeczytać w grudniowym apelu.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dyrektywa | unijna dyrektywa | Parlament Europejski | pracownicy | uber
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »