Dolina Krzemowa potrzebuje polskich programistów

Polscy programiści przodują nie tylko w światowych rankingach, ale są również poważani za nieszablonowe podejście.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Choć ostatnich kilkanaście miesięcy przewartościowało wiele obszarów biznesu, jeden trend nie zmienił się ani trochę: zapotrzebowanie na programistów jest wciąż ogromne. Według biura statystycznego U.S. Labor, globalny niedobór talentów z zakresu IT wynosi 40 milionów wykwalifikowanych pracowników. Tylko w Polsce ten deficyt wynosi 50 tys. etatów. Perspektywy na przyszłość nie są optymistyczne. Do 2030 roku globalny niedobór specjalistów ma osiągnąć 85,2 miliona.

Reklama

Dzisiejszy biznes niemal w całości opiera się na obecności w cyfrowym świecie. Kluczowym czynnikiem, który umożliwia sukces firmy jest dostępność wykwalifikowanej i szybko dostępnej kadry programistów, testerów, a także szeroko pojętych inżynierów oprogramowania.

Tymczasem lista przedsiębiorstw, w których stanowiska inżynierów oprogramowania są nieobsadzone przez wiele miesięcy jest alarmująca. Według ekspertów z McKinsey braki kadrowe w obszarze IT wynoszą obecnie aż 87 proc. Zastój przekłada się na dotkliwe straty finansowe. Szacuje się, że przedsiębiorstwa na całym świecie ryzykują utratę 8,4 biliona dolarów przychodów z powodu braków kadrowych w obszarze IT.

Co zatem może zrobić firma, która ma przed sobą projekt IT oraz niewystarczającą ilość ludzi, aby go zrealizować? Może skorzystać z outsourcingu. Świetnie wykwalifikowani i gotowi do pracy programiści są wszędzie - w Indiach, Filipinach, Chinach, ale też w sercu Europy, czyli Polsce. W naszym kraju pracuje ok. 300 tys. programistów, o których pozyskanie aktywnie starają się zarówno rodzime, jak i zagraniczne firmy.

Polska w globalnej czołówce

Głośno było o rankingu HackerRank z 2016 roku, w którym nasi rodzimi programiści uplasowali się na 3. miejscu - tuż za Rosjanami i Chińczykami. Okazało się, że ich silną stroną jest Java, ale tym, co wyróżnia Polaków, są też osiągnięcia w konkursach algorytmicznych i kodowaniu zespołowym. Nasi inżynierowie zajmują obecnie 4. miejsce na świecie w rankingu Top Coder. Co ciekawe, niemal wszyscy specjaliści IT w Polsce mogą pochwalić się dyplomem uczelni wyższej.

- W Altimetrik wierzymy w trzy filary budowania skutecznych rozwiązań cyfrowych: wykwalifikowanych pragmatyków, zwinne zespoły inżynierskie oraz budowanie spójnych, cyfrowych platform w chmurze, które pokrywają cały biznes end-to-end. Udaje nam się znaleźć rozwiązania dla dwóch pierwszych wyzwań - mówi Jarek Wawro, Head of Europe Engineering Centre w Altimetrik Poland.

- Dostarczamy naszym klientom ludzi, którzy nie tylko posiadają wybitne zdolności techniczne, ale umiejętnościami rozwiązywania złożonych problemów algorytmicznych nie ustępują kolegom i koleżankom z Doliny Krzemowej. Są to wszechstronni specjaliści, którzy potrafią i chcą wyjść poza sam kod, wgryzając się w domeny problemowe i stając się partnerami dla ludzi z biznesu. Niesamowite jest też to, jak fantastycznie rozumieją, jak dostarczać rozwiązania zwinnie i przyrostowo - dodaje.

Dolina Krzemowa przestawia się na polski czas

Fundacja Infoshare przeprowadziła badanie oparte na danych Stack Overflow Polska, z którego wynika, że Polska jest największym rynkiem utalentowanych programistów w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. Większość specjalistów pracuje w centrach technologicznych w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu, Gdańsku i Łodzi. Nic dziwnego, że miasta te przyciągają do kraju renomowanych pracodawców z zagranicy. Z wykwalifikowanymi specjalistami na pokładzie rodzime startupy osiągają wysokie wyceny (DocPlanner) i śmiało rywalizują z zachodnimi firmami (Booksy). Te wyniki i sukcesy zostały zauważone za oceanem.

- Widzimy kolosalną zmianę myślenia wśród naszych klientów, którzy głównie pochodzą z okolic Doliny Krzemowej. Jeszcze niedawno Polska praktycznie nie istniała jako potencjalna lokacja dla poszukiwania partnerów technologicznych dla firm z tego regionu. Jednak dzięki dbałości o najwyższą jakość kodu naszych programistów i testerów, wiedzy i doświadczeniu oraz świetnemu zrozumieniu kultury startupowej, oraz szczerej komunikacji z biznesem, udało nam się w kilka miesięcy dojść do momentu, w którym nasi klienci są gotowi pogodzić się z różnicą strefy czasowej czy trochę dłuższym czasem kompletowania zespołów, byle tylko zespół powstał w Polsce. To fantastyczne świadectwo tego, jaki potencjał drzemie w naszym rynku i naszych specjalistach - podkreśla Jarek Wawro. (...)

- Dużo udało nam się osiągnąć. Jednak poza samym wzrostem chcielibyśmy skupić się na rozwoju społeczności RoR, Rust, Flutter oraz wspieraniu Open Source. Poprzez inicjatywy takie jak WINGS (Women’s Initiative for Networking Growth and Success - red.), chcielibyśmy również zwiększyć reprezentację kobiet w IT. Dążymy do tego by stać się jedną z najlepszych organizacji technologicznych, które działają w Polsce - podsumowuje.

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Dolina Krzemowa | branża IT | informatyka | programista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »