Była żona Trumpa lubiła bizantyjski przepych. Jej rezydencji nikt nie chce kupić

Nowojorska kamienica Ivany Trump od roku czeka na nowego właściciela. Ma sześć kondygnacji, 17 pokojów i jest położona bardzo blisko Central Parku. Potencjalnych nabywców nie zachęcił nawet spadek ceny o 4 miliony dolarów. Teraz za dom trzeba zapłacić 22,5 mln dolarów. Amerykańskie portale donoszą, że klientom nie podoba się wystrój wnętrz. Była żona Donalda Trumpa nazywała go "wersalskim", jednak media używają nieco mniej dyskretnych określeń (jedno z nich to "Wersal na amfetaminie") i twierdzą, że w obecnym stanie rezydencja nie nadaje się do użytku.

Sześciopiętrowa kamienica o powierzchni ponad 2600 metrów kwadratowych została zbudowana pod koniec XIX wieku. Od słynnego Central Parku dzieli ją zaledwie kilkuminutowy spacer. Ivana Trump kupiła ją w 1992 roku za 2,5 miliona dolarów, odnowiła i każdemu piętru nadała charakterystyczny styl. 

Po zakończeniu renowacji zmarła żona prezydenta Trumpa miała powiedzieć, że dom wygląda tak, jakby mieszkał w nim Ludwik XVI, "gdyby król miał jej pieniądze". 

Luksus w nie najlepszym guście

Podłogi kamienicy pokrywają czerwone dywany, ściany zdobią jedwabie, a z sufitów zwisają ozdobne, kryształowe żyrandole. Trzecie piętro zajmuje taras, a także dawna sypialnia i łazienka właścicielki. Główna wanna pokryta jest różowym onyksem, lustrami i pozłacaną armaturą. 

Reklama

Meble położonej niżej biblioteki, podobnie jak ściany i wykładzina, mają motywy lamparta. Lamparty uwieczniono też na obrazach, ceramice, ubrano w nie siedzące na fotelach lalki. Na portrecie wieńczącym jedną ze ścian, Ivana siedzi na pokrytej lampartem sofie. 

Dom ma 17 pokojów, w tym pięć sypialni. Znajduje się w nim również dawny apartament Ivanki, córki Ivany i Donalda Trumpa. Pokój zdobi kominek i łóżko z baldachimem nad którym wisi duża, złota korona. W łazience, na wannie i niektórych płytkach odręcznie napisano "Ivanka" i namalowano serca. 

Zdaniem biura nieruchomości, które wystawiło dom na sprzedaż, jedną z przyczyn tak długiego czekania na kupca jest "wysoce spersonalizowany wystrój wnętrz kamienicy". Dom wypełniają nie tylko meble zmarłej Ivany Trump. Na ścianach wciąż wiszą rodzinne zdjęcia i bibeloty. 

Po obniżce cena domu jest rynkowa

Innym powodem - twierdzą pośrednicy w handlu nieruchomościami - jest cena. Zdaniem ekspertów, gdy nieruchomość taka jak ta pozostaje na rynku dłużej niż pół roku, oznacza to, że właściciele żądają za nią zbyt dużo pieniędzy. Dom trafił na sprzedaż w listopadzie 2022 r. Z pierwotną ceną, 26,5 mln dolarów, zbyt długo czekała na zainteresowanie - wskazują eksperci. Dopiero niedawno ją urealniono i teraz metr kwadratowy domu kosztuje 2600 dolarów, co odpowiada średniej cenie luksusowych nieruchomości w USA w trzecim kwartale tego roku.

Podobno jednym z nielicznych, który wyraził zainteresowanie kupnem, był wpływowy broker giełdowy. Po obejrzeniu domu wraz z wyposażeniem (dzieci Ivany są skłonne sprzedać nieruchomość z meblami), uznał, że kamienica wymaga generalnego remontu. Zwrócił też uwagę, że krzykliwy wystrój nie ma linii przewodniej, rezydencji brakuje też wygodnej kuchni. Broker prognozował, że w najlepszym wypadku dom zostanie sprzedany za 17-18 mln dolarów.  

Przyszłych najemców może też zniechęcać fiskus. Podatek od nieruchomości nałożony na rezydencję wynosi prawie 10 900 dolarów miesięcznie lub około 130 tysięcy dolarów rocznie. 

Niektóre amerykańskie media przypominają, że dla potencjalnego kupca droga rezydencja może kojarzyć się nie tylko z życiem Ivany Trump, ale również z jej śmiercią. Na wyłożonych czerwonym dywanem i ozdobionym złotem centralnych schodach doszło bowiem do tragicznego wypadku. W lipcu 2022 r. była żona Donalda Trumpa potknęła się i z nich spadła. Służby medyczne odnalazły ją martwą. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Manhattan | kamienica | sprzedaż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »