Szara rzeczywistość po powrocie z emigracji

Bezrobocie w styczniu wzrosło do 10,5 proc. - podał wczoraj Główny Urząd Statystyczny. Osoby, które jakiś czas temu zdecydowały się na emigrację zarobkową na Wyspy Brytyjskie, coraz częściej wracają do kraju. Niestety polskie władze nie mogą im zaoferować zbyt wiele - mogą liczyć właściwie jedynie na zasiłek dla bezrobotnych.

W urzędach pracy z każdym miesiącem rejestruje się coraz więcej osób, które wróciły do kraju z emigracji. W Szczecinie w ostatnim czasie zarejestrowało się około 100 osób. Szukali pracy, ale jej nie znaleźli. Na koniec 2008 r. było tych wniosków prawie 400. Rzeczywiście możemy mówić o tym, że ta liczba osób się zwiększa - stwierdziła Agnieszka Garncarz z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie.

Jeszcze niedawno polski rząd namawiał emigrantów do powrotu. Na Wyspy Brytyjskie kolejno lecieli z ofertami pracy prezydenci największych polskich miast. Wielu młodych Polaków postanowiło wrócić ? na miejscu okazało się jednak, że praca owszem jest, ale jedynie dla wysokiej klasy specjalistów. Brakuje ofert dla osób z niższym wykształceniem.

Reklama

Po co hasła "Wracajcie z Wysp", skoro nie ma tu dla nas pracy - pytają osoby, które zdecydowały się na powrót do kraju. Jeden z bezrobotnych powiedział reporterowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu, że zaoferowano mu szkolenie, ale on może się szkolić, ale musi też pracować, bo ma rodzinę na utrzymaniu.

Słuchaj Faktów RMF.FM

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »