Polacy pracują najdłużej w Europie

Polska jest krajem, w którym rzeczywisty czas pracy jest najdłuższy w Europie, i chyba drugi - po Japonii - na świecie - uważa senator Ewa Tomaszewska (PiS).

W środę Senat zajmował się znowelizowaną ustawą wprowadzającą zakaz pracy w placówkach handlowych w 12 dni świątecznych w roku.

Jedna z dwóch zaproponowanych przez senacką komisję poprawek wydłuża vacatio legis (okres między publikacją ustawy a wejściem w życie jej przepisów) z 30 dni do trzech miesięcy.

Zdaniem Tomaszewskiej, która jest sprawozdawcą komisji, proponowane zmiany mają zagwarantować prawo do "rzeczywistego świętowania". - Jesteśmy jednym z krajów, które mają zdecydowanie mniej świąt niż przeciętna wśród państw krajów europejskich. Jesteśmy krajem w którym rzeczywisty czas pracy jest najdłuższy, jeśli chodzi o normę tygodniową, w Europie, i chyba drugi po Japonii na świecie. Czasu na wypoczynek jest rzeczywiście bardzo niewiele - powiedziała.

Reklama

Nowelizacja przewiduje wprowadzenie zakazu pracy w placówkach handlowych w: Nowy Rok, w święta Wielkiej Nocy, 1 maja, 3 maja, w pierwszy dzień Zielonych Świątek, w Boże Ciało, 15 sierpnia - w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Wszystkich Świętych (1 listopada), Święto Niepodległości (11 listopada), a także święta Bożego Narodzenia. Mówi także o zakazie pracy, jeśli któreś z tych świąt przypada w niedzielę.

W te dni będą mogły jednak pracować placówki kultury, oświaty, stacje benzynowe i apteki. W świetle nowelizacji handlować w te dni będą mogli też wszyscy ci, którzy prowadzą jednoosobową firmę i nie zatrudniają pracowników.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »