Płace w Poznaniu jedne z najwyższych w Polsce

Wynagrodzenia w Poznaniu należały w 2009 roku do najwyższych w Polsce. Mediana płac w tym mieście wyniosła 3 950 PLN.

Zarobki połowy mieszkańców stolicy Wielkopolski mieściły się w przedziale pomiędzy 2 720 PLN a 6 000 PLN brutto - wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak. Wyższe płace otrzymywali w 2009 roku tylko Warszawiacy.

Specjaliści zatrudnieni w Poznaniu mogli liczyć na wynagrodzenie w wysokości 3 580 PLN (mediana). Połowa starszych specjalistów osób zarabiała powyżej 5 000 PLN miesięcznie. Płace kierowników kształtowały się na poziomie 5 700 PLN.

Najlepiej opłacaną branżą w Poznaniu było IT (mediana 5 000 PLN). Na drugim miejscu znalazł się przemysł lekki (4 820 PLN), a na trzecim - przemysł ciężki (4 800 PLN). Najniższe płace otrzymywali zatrudnieni w służbie zdrowia (2 790 PLN) oraz nauce i szkolnictwie (3 000 PLN).

Reklama

Jak kształtowały się wynagrodzenia pracowników w różnym wieku? Mediana zarobków osób mających 18-25 lat wyniosła 2 800 PLN. Płaca co czwartej osoby w wieku 31-35 lat przekroczyła 7 800 PLN. Wynagrodzenia połowy czterdziestolatków mieściły się w przedziale pomiędzy 3 000 PLN a 8 550 PLN. Mediana płac pracowników w wieku 51-64 lat wyniosła 4 400 PLN.

Na najwyższe wynagrodzenia mogli liczyć pracownicy szeregowi o stażu 4-5 lat. Mediana zarobków w tej grupie wyniosła 4 000 PLN. Wśród specjalistów, najwięcej zarabiali pracownicy o stażu 6-8 lat (mediana 5 600 PLN). Najwyższe płace w grupie kierowników otrzymywały osoby o stażu 9-10 lat (7 000 PLN).

wynagrodzenia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »