Listowne podziękowanie za spotkanie rekrutacyjne - wysyłać czy nie?
Tak zwany "Thank You letter", czyli list do osoby prowadzącej spotkanie rekrutacyjne, w którym dziękuje się za możliwość rozmowy, to bardzo popularne narzędzie umacniania pozytywnego wizerunku kandydata do pracy stosowane w USA i Europie Zachodniej. Czy w Polsce osoby poszukujące pracy również stosują ten zabieg? Czy może on pomóc w zdobyciu wymarzonej pracy? A może bardziej zaszkodzi niż pomoże?
W poradnikach dotyczących poszukiwania pracy, publikowanych w serwisach pracy, porady odnośnie tworzenia listu z podziękowaniami po spotkaniu są coraz częstsze. Na polskim rynku pracy, mimo to, nadal rzadko spotykane. Z informacji, które serwis Praca.pl uzyskał od specjalistów ds. rekrutacji i pracodawców wynika, że w toku swojej kariery z reguły spotykali się oni z podziękowaniami za spotkanie zaledwie kilka - kilkanaście razy, co stanowić będzie zaledwie ułamek wszystkich przeprowadzonych spotkań rekrutacyjnych.
Nie jesteśmy jeszcze przyzwyczajeni do takiej metody wzmacniania swoich szans w rekrutacji, co oznacza, że napisanie listu z podziękowaniami to spora szansa na to, by wyróżnić się spośród innych kandydatów. - Kandydaci często uważają, że list z podziękowaniami może zostać odebrany jako próba "podlizania się" - zauważa Michał Filipkiewicz z serwisu Praca.pl. - Tymczasem z naszych rozmów z pracodawcami wynika, że otrzymując tego typu wiadomość od kandydata są oni mile zaskoczeni i nie interpretują tego jako próby wywierania presji czy zbędnej nadgorliwości - dodaje.
- Moim zdaniem taki mail to całkiem dobry pomysł. Na pewno nie zaszkodzi - mówi Kamila Kużaj-Karaszewska, specjalista ds. Rekrutacji i Szkoleń w Contact Center Sp. z o.o. Podobnego zdania jest Michał Filipkiewicz, który radzi jednak, by dobrze przemyśleć treść listu. - Podziękowania za spotkanie można zbudować na wiele sposobów. Warto jednak uważać, by nie przedobrzyć i nie sprawić, by odbiorca wiadomości miał poczucie, że na niego naciskamy - wyjaśnia Filipkiewicz. - Zbyt dużo pochlebstw i zachwytów nad firmą, do której kandydujemy, również może wzbudzić czujność i niechęć zamiast pozytywnej reakcji - ostrzega.
Przede wszystkim po prostu słowa podziękowania za możliwość spotkania się z pracodawcą oraz zaprezentowania swojej osoby.
List z podziękowaniami daje też dodatkowe możliwości. Pozwala nie tylko przypomnieć o sobie i wzmocnić pozytywny wizerunek, ale również pozwala na dodatkowe dostarczenie ważnych informacji, które na rozmowie nie zostały poruszone. - Jeśli decydujemy się na wysłanie listu z podziękowaniami, wykorzystajmy go dobrze, nie tylko dziękując, ale jednocześnie pokazując, że proponowana praca jest dla nas nadal atrakcyjna, a my jesteśmy właściwym kandydatem na to stanowisko - radzi Filipkiewicz.
Dodatkową korzyść z wysłania podziękowań widzi Aneta Szczygieł, ekspert rynku pracy Praca.pl. - Jeśli jesteśmy zaproszeni na rozmowę przez agencję rekrutacyjną, list może sprawić, że zostaniemy lepiej zapamiętani przez osobę prowadzącą rekrutację i nawet jeśli nie otrzymamy propozycji pracy w ramach tego procesu, w którym wzięliśmy udział, być może dostaniemy zaproszenie do innego ciekawego procesu rekrutacyjnego, który prowadzić będzie poznany przez nas specjalista - wyjaśnia.
Przede wszystkim w miarę szybko - maksymalnie do dwóch dni po spotkaniu rekrutacyjnym. List adresuje się do osoby prowadzącej spotkanie rekrutacyjne i warto odnieść się w nim do rozmowy. Można dookreślić w nim pewne tematy, które podczas spotkania zostały umówione pobieżnie lub podkreślić fakt tego, że bliższe zapoznanie się z filozofią firmy czy zadaniami na stanowisku, na które jest prowadzona rekrutacja, utwierdziło nas w przekonaniu, że będzie to dla nas ciekawa oferta.
List z podziękowaniami musi też brzmieć szczerze i nie być zbyt długim - wystarczy kilka zdań. Na koniec warto podkreślić, że czekamy na informację zwrotną. Oczywiście nie wolno zapominać o podpisie i odpowiednim temacie listu, czyli netykiecie.
Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL
Nachalności, nonszalancji i arogancji, która sprawi, że zostaniemy wprawdzie zapamiętani, ale nie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. - W podziękowaniach nie prosimy o pracę, nie próbujemy przyspieszyć decyzji rekrutacyjnej i nie negocjujemy stawki wynagrodzenia. W żadnym wypadku nie powinniśmy się też tłumaczyć z ewentualnych błędów, które popełniliśmy podczas rozmowy kwalifikacyjnej - radzi Aneta Szczygieł.
Rekruterzy nie są w tym temacie zgodni. Choć większość uważa, że to miły i świadczący o kulturze kandydata gest, to na temat jego wpływu na decyzje rekrutacyjne zdania są podzielone.
- Kilka razy spotkałam się z takim listem - najczęściej był to mail z jednym zdaniem - w stylu "Dziękuję za spotkanie". Nie miało to wpływu na rekrutację, bo część z tych osób została odrzucona z powodu niskich kompetencji, ale z tego co pamiętam - zazwyczaj takie listy wysyłały osoby, które odebrałam jako sympatyczne i kulturalne - słowem takie, z którymi dobrze się rozmawiało - opisuje Kamila Kużaj-Karaszewska.
Mariusz Perlak, specjalista ds. rekrutacji, łączy fakt wysłania listu z podziękowaniami ze sprzedażowym podejściem do procesu szukania pracy. - Osoby, które dobrze się nam "sprzedały" na rozmowie, nawet po spotkaniu prowadzą działania sprzedażowe wysyłając list z podziękowaniem - zauważa.
Czy rekruterzy ulegają tym technikom sprzedaży? - Trudno zakładać, że jedna notka z podziękowaniami "załatwi" nam pracę - osoba rekrutująca będzie przede wszystkim zwracać uwagę na kompetencje, dopasowanie kandydata do zespołu i charakteru pracy. Przy braku kompetencji nawet najpiękniejszy list z podziękowaniem wysłany pocztą i napisany na czerpanym papierze nie pomoże - podkreśla Michał Filipkiewicz.
Z drugiej strony, specjalista Mariusz Perlak zwraca uwagę na to, że "myli się natomiast ta część rekruterów, która twierdzi, że wysłanie listu nie miało wpływu na decyzję o rekrutacji - chciałoby się tak myśleć o sobie, że "ja w życiu nie poddaję się manipulacjom" - miało, ma i będzie miało, choćbyśmy zatrudnili tabun psychologów z Cialdinim w ręku. Dobrze o tym wiedzą kandydaci, dobrze o tym wiedzą szkolący ich trenerzy sprzedaży".
Z opinii ekspertów wysuwa się jeden wniosek - dobrze napisany list z podziękowaniami świadczy o naszym zaangażowaniu w proces rekrutacyjny, kulturze osobistej, a także - w przypadku stanowisk sprzedażowych - o tym, że kandydat wie, jak ważne jest budowanie pozytywnych relacji w biznesie. Wysłanie listu z podziękowaniami zajmie zaledwie kilka minut, warto więc poświęcić tą odrobinę czasu, by go wysłać. - Nie należy się jednak spodziewać, że sam list zaowocuje propozycją pracy - dodaje Filipkiewicz.
Pobierz za darmo: program PIT 2010